americano.
Miejsce: Markiza, Bochenka 49, Trzebnica.Czas: Zeszła środa po południu.
Najpierw byłyśmy na obiedzie. Dopiero teraz przypomniałam sobie o tej miłej kawce z przyjaciółką i ploteczkami o rożnych świętych. Po drugiej stronie ulicy jest pomnik Karola Wojtyły z kupą na głowie i bazylika z Jadzisią. Wieczorem w swoim kapeluszu przyleciał do mnie Kraciasty (przyleciał samolotem, kapelusz miał na głowie), a ja wcześniej wypiłam z rodzicami herbatę na lotnisku. Dzień w którym zbierałam do słoika miłe rzeczy.
O, Trzebnica... A stamtąd już niedaleko do Głogowa - do moich bliskich krewnych :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć nie pamiętam, żebym była w Głogowie kiedykolwiek :)
UsuńStąd do mnie to już rzut beretem :) Miło jest tak móc zbierać do słoika miłe rzeczy ... jak najwięcej takich chwil i fajnych zdarzeń :)
OdpowiedzUsuńA w którym kierunku ten rzut? :) Staram się każdego dnia, bo życie umyka szybko.
Usuńah to miły czas:)
OdpowiedzUsuńMiły, filiżanko :) rzekłabym, dzień jak co dzień.
UsuńJa teraz też przy kawie, ale bardziej prozaicznie, a za chwilę plecak i w górę:-)
OdpowiedzUsuńNo i proszę. Szerokiego szlaku, pięknych widoków :)
UsuńZgłaszam się z rewizytą i zerkam łakomie na filiżanką z kawą. Wygląda smakowicie...
OdpowiedzUsuńMelduję, że w ubiegły czwartek także spijałam ten boski napój w towarzystwie przyjaciółki:)) Na tarasie Sukiennic zerkając z góry na pomnik Mickiewicza oraz kościół Mariacki.
Słoik z przyjemnościami? Hmm...Świetny pomysł.
Dzień dobry, popołudnie, więc bez kawy zaraz zapadnę w sen zimowy. Dobre rzeczy zawsze warto pamiętać :)
UsuńI oby więcej takich dni. Co do kawy,to lubię czarną jak smoła,ale na ciacho narobiłaś mi apetytu! :-) Miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuńJa też taką kawę piję, to na zdjęciu to kawa czarna, wbrew pozorom ani kropelki mleka :D Dobre ciacho nie jest złe.
Usuń