niedziela, marca 17, 2019

Zielona niedziela

Pewien Pan z Jasła
("pan" ze żwirowni, ale niech mu będzie).
znalazł średniowieczny miecz i pomyślał, że miecz jest więcej wart, gdy się go wyprostuje.
Teraz mogą go czekać zarzuty za niszczenie zabytku.

Plaga przekonania o własnej słuszności ...

Mam dreszcze, gdy sobie pomyślę, że codziennie w Polsce ktoś posługuje się testami projekcyjnymi, aby coś z całą pewnością o kimś orzec, bo uważa, że wie.

Well, ale dzisiaj świętego Patryka jest. Mamy rudego kota (rudego z białym, Kraciasty mówi, że ten kolor nazywają tu "golden", ale on mi nadal wygląda na rudy 😼) irlandzkiego pochodzenia, więc uznajemy, że to także nasze święto. Dla wszystkich, którzy czują się Irlandczykami piosenka zaśpiewana przez Złotego Luke'a:

Luke Kelly - On Raglan Road.

Happy St. Patrick's Day 🌈

12 komentarzy:

  1. Kota białego ze złotym, gdyby mu dodać zielone glanki, wyglądałby jak sztandar Republiki Irlandii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dodatku, ze względu na grzywkę i narodowość, jest podobny do Luke'a.

      Usuń
    2. Gdyby nas to wszystko natchnęło wcześniej, byłby Luke :D

      Usuń
  2. Beannachtaí na Féile Pádraig dhuit! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewna pani próbowała poprawić święty obraz , a wyszedł bohomaz...
    Zielono mi i spokojnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śmiejcie się, śmiejcie, ale niektórzy "znawcy" niewiele lepsze rzeczy robią z zabytkami i podobnie jak tamta pani zachwyceni są własną działalnością

      Usuń
    2. Zwłaszcza na Twoich terenach (Dolny Śląsk). Moim ulubionym przykładem jest rynek we Lwówku Śląskim. Przed wojną wyglądał
      TAK
      Kto zatem zdecydował, by obdarzyć go
      TAKIM WYGLĄDEM

      Usuń
  4. a ile tego białego w tym kocie?... bo jak tylko prążki lub jakieś plamki, to dla mnie to nadal marchewa...
    ...
    a ja zaliczyłem kolejne nieudane podejście do "Zimnej wojny"... w zeszły weekend w Kraku nie grali, to poszliśmy na "Bohemian Rapsody"... wczoraj w Wawie grali, ale o złej godzinie, więc wyszło że ma być "Kurier"... naprawdę dobrze zrobiony film!... przy okazji niezła zabawa (ale tylko dla znających topografię Wawy): jak wejść do bramy na Koziej, przejść przez podwórko i znaleźć się na Kamiennych Schodkach?... musi teleportacja, nie inaczej, lol...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo. Ruda jest czuprynka, maziaj na pyszczku (przez nos), cały ogon, plamka na grzbiecie, plamki na łapkach.
      Czy Kurierowi udało się uniknąć spotkania z obsikującymi wieczorem kamienne schodki mieszkańcami kamienic z nieco mniej niż Rynek odnowionych fragmentów Starówki? Bo ja mam takie szczęście, że zawsze, gdy tam jestem po 20-tej, Kamienne Schodki witają mnie widokiem chwiejnego 00Dżentelmena przez duże DŻ i dwa zera na początku.
      Fakt- z Koziej, to tylko teleportacja.
      "Zimną wojnę" miałem szczęście widzieć już 3 razy. Niezmiennie powala mnie klimat wywołany połączeniem muzyki i zdjęć oraz drobne smaczki, na przykład szczegóły zdradzające przeszłość bohaterów lub znikające postacie, pojawiające się na krótko- później nikt o nie nie pyta, nikt nie wraca, nikt się nie zastanawia, czy żyją i czy mają co włożyć do gara.

      Usuń
  5. ...i rudy podbródek, jak mogłem zapomnieć o rudym podbródku Rysia.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)