No dobrze. To jest zasadniczo byk.
Pomyślałam, że pokażę coś ładnego po tym jakże angażującym nerwowo, ostatnim temacie.
Na lewo chowa się mały port do którego wpływają kutry wypełnione krewetkami, w tle morze irlandzkie i pasma gór Cooley i Mourne, na prawo krowie kupy. Za mną kilka osób, które siedzą na drewnianych ławach i patrzą na te krowy, kupy, morze i góry.
Zdjęcie zrobiłam dzisiaj po południu, gdy pojechaliśmy do portu po świeżą rybkę.
Wdech, wydech. Nie zważajcie na kupy, można się przyzwyczaić.
Poza tym właśnie obejrzeliśmy fajny film, który też polecam.
"Whiplash" (2014) o graniu na perkusji.
Dobranoc, pchły na noc.
W sumie krowie placki mniej śmierdzą od innych:-)
OdpowiedzUsuńW jakimś programie ogrodniczym suche placki dodawano do ziemi na rabaty, by rośliny lepiej rosły.
Miły dla oka ten krajobraz, nawet z krowami...
Ech, krowy są tutaj elementem doskonale się komponującym. Poza tym krowy są piękne i już :)
UsuńMyślicie, że placki ziemniaczane śmierdzą gorzej?...
Usuńjak się te placki ziemniaczane nacebuluje porządnie, to mogą nieźle śmierdzieć, nie od razu, ale jakiś czas po zjedzeniu... poza tym zalegają na wątrobie, a krowie placki na łące...
UsuńW życiu nic mi nie zalegało na wątrobie! Bez względu na ilość cebuli :)
UsuńPlacki ziemniaczane robione przez mojego męża nikomu nie zalegają na wątrobie:-)
UsuńMoje też nie.
UsuńCzłowiek wróci z pracy, a tu proszę bardzo ile dodatkowych informacji i przemyśleń :D
Usuńokay, niech będzie na moją wątrobę, że jest nie tak... albo na olej, albo na cebulę... jak by nie było, raz mi kiedyś tak zaległy, że sam zaległem...
Usuńwielkie mecyje, z krowich placków ludzie domy budują i nie narzekają...
OdpowiedzUsuńjak Whiplash to Whiplash, klasyka coverowana przez klasyków, na rozkrętkę dnia jak znalazł:
https://youtu.be/vzZfLFIBpXI
p.jzns :)...
I znowu zdenerwowany pan :D
UsuńU nas raczej się takich domów nie buduje, za to dla gnojarzy to zapewne żuczy raj :)
gnojowe żuczki nie robią z tego domów, tylko inkubatory dla "nienarodzonych"...
UsuńDla poczętych, znaczy się :)
Usuń@PKanalia, no przeca wiem, ja jestem dzioucha ze wsi.
Usuń@FRauBe, tak, od samego poczęcia wielka troska i rozglądanie się za kupą!
Ale tylko do końca poczęcia. Potem już nieważne.
Usuńmusze zobaczyć, podobno wyśmieninty!!
OdpowiedzUsuńJa jutro idę na polski film, u nas od roku bywaja polskie filmy w normalnym kinie
Julisz grają
To chyba komedia, ale za bardzo nie kojarzę, nawet trailera nie widziałam. "Whiplash" bardzo dobry. Chciałabym "Kler" zobaczyć na dużym ekranie ... ale się okaże.
UsuńWow! Wizualna poezja! Swiechna, czy wiesz, ze masz ten dar?
OdpowiedzUsuńDziekuje za podzielenie sie. Pozdrawiam serdecznie.
To krowa, a krowy są piękne. Poza tym moja okolica, to chciałam się pochwalić. Takie właśnie mamy widoki, i zapachy też :)
UsuńProszę bardzo, pozdrawiam :)
Tez uwazam, ze krowy sa piekne. W tej fotografii widze je jednak inaczej. Na pierwszym planie widze codzienne zycie. Jest to calkiem dobre zycie zapewniające byt, ale sa i obowiązki z tym związane. Na drugim planie, całkiem blisko,otwarta przestrzeń, w oddali góry, poczucie wolności, inspiracja do czegoś nowego. Owszem są chmury,ale i czyste niebo tez. Na mnie ta fotografia wpływa
OdpowiedzUsuńpozytywnie. Rozumiem, ze każdy patrzący na nią może miec inne odczucie. 😊
Taka jest Irlandia, bliska, zawsze gdzieś jest wybrzeże, góra, górka lub przynajmniej coś zielonego. I wszędzie krowy albo owce. Ludzie pracują i widać, że pracują, bo zdarza się, że rolnicy przychodzą tak jak stoją po pracy do sklepów. Nie ma tu kompleksu prowincji - cała Irlandia jest prowincją, nawet Dublin jest niski i swojski. Ponieważ sama jestem ze wsi dobrze mi tu :)
UsuńJaki ja mam sentyment do czerwonych krów. One zawsze kojarzą mi się z górami, świeżym pachnącym masłem :)))
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem jaka to jest rasa :) Gdy dorastałam, widziałam tylko krowy czarno-białe, dopiero nie tak dawno czerwone krowy przestały mnie zaskakiwać.
Usuńa widzisz, u mojej babci też tylko czarno-białe, ale w rodzinnych stronach dziadków (Bieszczady) tylko czerwone były, jak pierwszy raz pojechałam jako dziecko, to mocno zdziwiona byłam :) a rasy z nazwy też nie znam, wiem, że są mięsne i mleczne tej maści.
UsuńSielski widok taka krowa;-) Można wrócić myślami do lat dzieciństwa i wakacji;-)
OdpowiedzUsuńUważam, że w głębi duszy jestem krową. Czasami kotem, ale najczęściej chyba jednak krową :D
UsuńTu gdzie teraz jestem co chwilę widzę pasące się krowy. I bardzo mnie to cieszy, bo to znaczy że normalnie się pasą i że ich mleko jest dużo lepsze. Poza tym - krajobraz bez krowy jest niepełny. :-))
OdpowiedzUsuń