poniedziałek, sierpnia 06, 2018

Rozmyślania podczas oglądania pornografii

Tak mam, że nie zapamiętuję tego, co z perspektywy czasu chciałabym zapamiętać (pewnie dlatego zapisuję, bo inaczej w cholerę bym się w tym moim życiu nie rozeznała).

Na przykład siedzę sobie w suszarni we Wrocławiu, Rynek 46, piętro przy oknie (czyli dla wrocławiaków jasne jest, że  to musiało być zanim zamknęli Kobo), a dwa metry ode mnie siedzi aktor od "Pograbka" i "Pogrzebu kartofla" (albo mylę go z kimś innym) i sprzedaje z panem-kimś-ważnym takie smuty, że aż mi suszi nie smakuje i jestem zażenowana, że wysłannicy X muzy tak nisko przy podłodze. Gdy napomykają coś o kobietach w końcu nawiązuję kontakt wzrokowy "ale nie wszystkie kobiety są takie ..." mówi pan-ktoś-ważny patrząc na mnie, "gdzieżbym śmiała podsłuchiwać" ... no kurcze, ludzie, nawijacie mi do ucha jak te przekupy spod Świebodzkiego od pół godziny, ... kim był ten pan-ktoś-ważny? Ba, teraz bym chciała wiedzieć, gdyż pornografia inspiracją mą.

Albo byłam na spotkaniu z reżyserem, jeszcze w czasach gdy do Radia Wrocław się chodziło na zajęcia ze zblazowanym dupkiem (podobno sławny, zamiast prób mikrofonowych gość godzinę gadał o sobie, nazwisko jakie, zabij mnie, nie wiem), i od lat zastanawiam się, który reżyser to był. Tylko scenę z jego filmu zapamiętałam. No ok ... po seansie domowym stoję sobie wczoraj, a w zasadzie dzisiaj pod prysznicem (bo to był kwadrans do pierwszej), słyszę sąsiadów imprezujących za oknem (skończyli o piątej) i mi się przypomniało, że w tym filmie oprócz Fronczewskiego mógł grać prof. Bardini. Jestem bliska rozwiązania zagadki, która mnie męczy od kilku lat. A to wszystko dzięki pornografii. Polecam. Dobry film.

Dzień dobry, wolny dniu :)

11 komentarzy:

  1. Dla porządku: Pornografia- reżyseria Jakub Kolski, wg. Gombrowicza.
    Cóż..., aktorzy, reżyserzy, ludzie sceny, to jednak przede wszystkim ludzie- z ich indywidualnymi wadami i zaletami. Kiedyś moja koleżanka bardzo się rozczarowała spotkaniem z Kazikiem, bo ją podrywał w stylu praktykanta z budowy. Sam miałem kilka podobnych rozczarowań, zwłaszcza w pamięci utkwił mi Radek Pazura- był na urodzinach mojego znajomego i nie wiem po co tam był, bo się zachowywał, jakby jego ambicją było mówić tylko "tak" lub "nie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma tam jakieś złudzenia, ja chcę wierzyć, że artyści mówią częściej o ideach niż o dupie Maryni. Czyż bracia Pazurowie nie są w ogóle cudni? :)

      Usuń
  2. Niektórzy pewnie snobują się na intelektualistów, czyli albo odpowiadają monosylabami albo gadają głupoty, które sami tylko chyba rozumieją...
    Miałam w liceum takiego kolegę, ciężki przypadek, bo nie wyrósł z tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No różnie to jest, ja opisałam takich, którzy koszą nisko, nic to, że przy suszi, albo są bufonami (jak pan z radyja ... to była prawdziwa żenua /wym. żenła/), a jak już reżyser mówił do rzeczy, to ja w tym momencie życia nie byłam zainteresowana.

      Usuń
  3. Jak w każdym środowisku są różni, a proza życia wszystkich dopada, niektórych jeszcze własne ego- to jest dopiero mieszanka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgaduję: Ocalenie, Edwarda Żebrowskiego? Ok, ok, nie jestem aż tak dobry, trochę wujek google mi pomagał, ale tym razem nie za bardzo mu dowierzam ;)

    Nie powinnaś się martwić tym brakiem zdolności zapamiętywania. Wielu tak ma, a ja jestem tego klasycznym przykładem. Skoro wspomniałaś o tej pornografii, tak jakoś mi się oświeciło w pamięci. Częściowo tylko. Ileż to razy, też w żadnym razie nie podsłuchując, słyszałem pornograficzne opinie o facetach w gronie samych kobiet. Czasami mam wrażenie, że to dyżurny, zresztą całkowicie bezpieczny temat w czasie spotkań jednopłciowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie mam pewności.
      A teraz sobie myślę, że zapamiętać to chciałabym wszystko. Pewnie gdyby tak było faktycznie, miałabym na ten temat inną opinię :)

      Usuń
    2. @Asmodeuszu: Wiesław Saniewski to był. A film "Obcy musi fruwać" ;)

      Usuń
  5. piękny adres do siedzenia. ja zdarzam się w piekielnym kupcu raczej. Rynek wolę zwiedzać z wysokości granitu i bez pośpiechu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz tam już chyba suszi nie rolują. Piękny widok z okna pozostał jedynie.

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)