piątek, czerwca 05, 2020

In a cup of ...



Twinings cherry & cinnamon tea.
Location: under a fine pine tree on the Foyle's Way, Co. Louth.
Time: yesterday, raining around 2 pm.

Wczoraj sezon łażenia po wertepach został uroczyście otwarty. Uczciłam to jedząc banana przed figurką Matki Boskiej oraz dzieląc się herbatką i kabanosem pod krzywą sosną, która chroniła nas wszystkich od deszczu.

***
Otwarcie Irlandii przyspiesza, ma być nie pięć, ale tylko cztery fazy. W fazie zaczynającej się od poniedziałku będziemy mogli przemieszczać się w obrębie własnego hrabstwa i 20 km od granicy. Dobre i to, a już na pewno lepsze od tego, co się zapowiadało. Jak jest z epidemią w Polsce ... z daleka widać totalny chaos informacyjny. Choć istnieje też możliwość, że najbardziej zajebisty rząd ever zbił już przypadki nowych zachorowań do zera i tylko ja jeszcze nic nie wiem, bo nie oglądam Wiadomości.

9 komentarzy:

  1. Liczba ciągle taka sama, nowe ogniska zarażeń, ale nawet baseny maja być czynne...ja się nie wybieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś wcale Ci się nie dziwię. Nie rozumiem postępowania rządzących, bo ono nie jest spójne z liczbami. Najpierw gwałtowna reakcja przy niskich liczbach, teraz otwieranie wszystkiego przy co trochę pojawiających się ogniskach. Do tego cyrk wyborczy i parcie na konflikt.

      Usuń
    2. matki stać na wyrozumiałość, a ta jedna, pewnie ma w sobie niezmierzone pokłady łagodności. i byle banan tego nie zmieni (jedzony wspólnie może nawet stać się zalążkiem czegoś więcej, jak posiłek).

      Usuń
    3. Matki są dokładnie o tyle wyrozumiałe, o ile wyrozumiałe są kobiety :)

      Usuń
  2. Banany pod figurą..., za późno się zorientowałem, to zakrawa na perwersję, a tak ochoczo w tym uczestniczyłem.
    Rząd zbija na tyle, na ile może, tzn. nie robi testów, zamyka usta personelowi szpitalnemu, nie sprawdza na co zmarli pacjenci, lecz od razu przypisuje zgon chorobie współistniejącej. Trochę to przypomina hipotezę o tym, że kiedyś nie było raka, bo ludzie umierali "na boleść" albo "na śmierć". To sprawdzona metoda na paragraf 22, jak coś nie jest urzędowo potwierdzone, to tego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wziąłeś gryza, ale niewielkiego :D
      Tyle dobrego, że szkoła nie wraca w tym roku, chociaż rodzice chyba za bardzo się tym nie cieszą. To pierwszy taki semestr o jakim słyszałam, gdy wszyscy uczniowie mają indywidualna organizację nauczania ... ciekawy eksperyment ;)

      Usuń
  3. "maseczki g[censored] dają"... tak usłyszałem wczoraj przez telefon od najlepszego kumpla, z którym się na dziś umówiłem na sesję w realu... z kim ja się kumpluję?... bo będzie draka na pewno, nie odpuszczę mu tych maseczek, joł...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak tam spotkanie? Była draka? :D
      Do mnie wieczorem zadzwoniła przyjaciółka z Polski, którą rozpatrujemy jako potencjalną fachową cat sitterkę, jeśli w tym roku zamierzamy gdzieś wyjechać. Była zmartwiona dziennymi zachorowaniami w kraju i wieszczyła mi, że i wrzesień może być zbyt optymistyczną opcją, bo Polska sobie najwyraźniej z epidemią nie radzi.

      Usuń
    2. z tego wszystkiego żadnej draki nie było, bo gdy przyszedłem to od razu wyszliśmy do sklepu, kumpel sam niemotywowany wziął maseczkę ze sobą i założył przed wejściem do tegoż sklepu... po takim zachowaniu nie mogłem go już karać robieniem draki :)

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)