To dowodzi, jak szalenie trudnym gruntem jest dla PiS Warszawa - i jak w wielkich miastach trudno o racjonalne głosowanie.— fronda.pl
Seriously? Reakcja to cytat z mojej FB znajomej. To ja dodam od siebie muahahaha? Po tych wyborach jednak jest iskierka nadziei na zwrot w postawach obywatelskich. Oczywiście fakt bycia w opozycji do narodowosocjalistycznego PiS-u nie czyni jeszcze z nikogo dobrego polityka. Ale odmawiam jego poszukiwań w grupie, która rozdaje miski z ryżem w zamian za poparcie.
Moim zdaniem wszyscy przeceniają znaczenie wyborów. Po każdych jest i tak tylko gorzej, bez różnicy, jakie były ich przebieg i wyniki.
OdpowiedzUsuńNie mam takiego wrażenia. Jest różnie. Widać natomiast, że obywatelstwo rodzi się w bólach, bo poziom uczestnictwa w wyborach samorządowych nadal jest niski i to jest wstyd. Gdybym mieszkała w kraju, poszłabym po prostu oddać mój głos, choćby to było narysowanie środkowego palca na karcie wyborczej. Z wyborami to nie jest tak, że raz pójdziemy i mamy z głowy na całe życie i inni będą za nas idealnie załatwiać sprawy. Zmiany są konieczne i normalne, a my jako obywatele mamy je kontrolować. Uważam, że do ludzi to nie dociera - chcą wybrać jeden PZPR i potem już nie zawracać sobie głowy, ktoś ma myśleć za nich. To jest najsmutniejsza spuścizna poprzedniego systemu.
Usuńhe he, wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie znajoma, przy okazji informując, że była głosować... mało rzeczy potrafi mnie zwalić z krzesła, ale tym razem byłem bliski, bo wiem, że nigdy nie była na żadnych wyborach... okazało się, że poszła zagłosować na sąsiadkę, którą jest w dobrych relacjach i w tym przypadku można śmiało mówić o racjonaliści decyzji... a ja przy okazji pozwoliłem sobie to dopisać do listy sukcesów, bo odkąd ją znam, to truję jej tyłek o może niekoniecznie konieczności, ale o sensowności chodzenia na wybory w obecnej sytuacji polit-społ...
Usuń...
jednym ze stałych fragmentów gry propagandowej narodowych komuchów jest wbijanie do głowy swoim pis-lemingom bzdetów na temat "niepogodzenia się z demokratycznym wyborem przeważającej większości Polaków" jako powodu protestów przeciwko podłej zmianie... no, i to kłamstwo działa niestety zgodnie z "Zasadą Goebbelsa", czasem je słyszę klepane bezmyślnie przez np. jakieś paniusie w sklepie, którym się zachciało popolitykować...
tymczasem owa "przeważająca większość" to 12,8 procent, bo tylu uprawnionych głosowało na (PZ)PiS, a wynik wyborów był splotem okoliczności i takiej procedury, a nie innej, ale to już nie w tym rzecz... rzecz właśnie w tym o czym pisze Świechna, że wielu po wyborach godzi się z każdą głupotą wybranych, nie biorąc pod uwagę, że te głupoty mogą się zdarzać podczas kadencji nawet idealnie wybranym... inna sprawa, że w obecnym systemie faktycznie brakuje mechanizmu reagującego na te głupoty, ale co stoi na przeszkodzie, by go stworzyć?... nie twierdzę, że jest to łatwe, ale tylko wtedy można mówić o demokracji sensu stricto...
a wracając do kłamstwa na temat "nie pogodzenia się z wynikiem" okraszonego drugim na temat "frustracji odrywanych od koryta", to tak się akurat składa, że protesty KOD-u nie miały miejsca zaraz po wyborach, tylko już po pierwszych aktach demolki kraju dokonywanych przez państwo tworzone przez PiS...
p.jzns :)...
Natomiast ja takie wrażenie mam, a nawet pewność. Patrzę oczywiście z pozycji szarego obywatela, bo takich, co im jest zawsze lepiej, też dałoby się znaleźć.
Usuń@PKanalia, gratulacje w temacie krzewienia obywatelskości. Tak sobie właśnie rozmawialismy z Kraciastym, że w wyborach prezydenckich głosujemy na Biedronia. No chyba, że będzie kandydował Tusk ;p
UsuńNie wiem jak jest z tą przeważającą większością ... to musi się ona swojego wyboru bardzo wstydzić - pamiętam, że w mojej pracy nikt nie chciał się przyznać do głosowania na PiS, choć głosy przecież poszły i wyniki były powszechnie znane.
Oby tych " nieracjonalnych" przybywało
OdpowiedzUsuńja pierniczę, masz znajomych co czytają frondę??
ja w sumie też:/
szanuje poglądy innych osób, nawet te dziwne
nie mogę szanować za to partii, która z definicji odmawia innym ich poglądów, skłóca w ten sposób naród i sieje nienawiść
i jestem dumna z mojej Warszawy:))
Ja cieszę się z wyboru Warszawy czy Poznania. W przypadku tej pierwszej oczywiście nie wiadomo jak będzie, bo Trzaskowski będzie prezydentowa po raz pierwszy. Mam nadzieję, że warszawiacy tego wyboru nie pożałują.
Usuńto bardzo inteligentny wykształcony człowiek, mam andzieję, że da radę
Usuńtak, to "racjonalne" faktycznie wymiata... ale to jest właśnie przykład politpoprawnej nowomowy /ja to nazywam "prawdziomowa"/, która obowiązuje np. w kręgach pis-lemingów oraz ich panów i władców, której istotą jest między innymi nadawanie różnym słowom kompletnie innych znaczeń...
OdpowiedzUsuńmoim ulubionym przykładem jest taki cytat, którego autorstwo przypisywane jest "ojcu dyrektoru":
"Ludzie nie myślą, a jak nawet myślą, to tylko myślą, że myślą"
podpisuję się pod tą sentencją wszystkimi kończynami, tylko jest jeden feler, ale za to bazowy: użycie słowa "myśleć", którego znaczenie w tym zdaniu pojmuję zupełnie inaczej, niż jego autor... identyczna sytuacja ma miejsce z owym "racjonalnym głosowaniem", o którym wspomina cytowane zdanie z Frondy...
p.jzns :)...
Dodajmy do tego wielką karierę przymiotnika "prawdziwy", o której pisałam już tyle razy, że aż mi głupio pisac o tym ponownie.
UsuńU nas wybrano nowe po staremu, ale dowodzi to także tego, że ludzie widzą pozytywne zmiany, gdyby jeszcze nieciekawych "działaczy", którzy podczepiają się do okrętu dało sie wyeliminować...
OdpowiedzUsuńZawsze są takie nieciekawe postacie, które ciągną do emerytury w zawodzie polityk. Ja np. tak widzę Schetynę.
Usuń