środa, lutego 12, 2020

In a cup of ...



czarnej kawy i herbaty wiśniowej.
Miejsce: mieszkanie teściów.
Czas: sobota.

I w związku z tym refleksje różne ...
Czy np. w rodzinie mogą współistnieć różne światopoglądy bez wzajemnego wchodzenia sobie na głowę? Chciałabym móc powiedzieć, że tak, ale w sprawach rodzinnych nie lubię koloryzować. Dość jest tych głupot nieprzepracowanych w wielu innych miejscach. Odległość bywa błogosławieństwem.

13 komentarzy:

  1. To inspirujący temat na dyskusję na "Związku niesakramentalnym".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekaj, niech no ja wrócę do domu ... ;)

      Usuń
    2. Przecież czekam :-) A ze mną czeka Rysio...

      Usuń
  2. Odległość bywa najlepszym lekarstwem na poprawne stosunki w rodzinie
    Wiem o tym aż za dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślę, bliscy tęsknią, nie-bliscy krępują się tak od razu na człowieka rzucić ze swoją "osobowością". A zanim minie parę dni adaptacji .... puf ... i nas nie ma. To jakaś metoda :)

      Usuń
    2. Ja wiem na pewno że moje małżeństwo by nie przetrwało gdybyśmy nie wyjechali
      To trochę nasza wina bo byliśmy strasznie uwikłani w toksyczne relacje rodzinne

      Usuń
    3. Czyli rozpoznaliście problem i podjęliście stosowne działania :) Brawo Wy! :)

      Usuń
    4. Raczej życie się tak ułożyło
      Bardzo długo nie rozumiałam problemu

      Usuń
  3. mogą, ale pod warunkiem /koniecznym/, że te światopoglądy mają wspólny element: brak aprobaty do wchodzenia komuś na głowę...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tu niestety powstaje taki problem, że to wyluzowani ludzie potrafią odpuścić. A często granica podziału w światopoglądach biegnie pomiędzy wyluzowaniem i autorytaryzmem.

      Usuń
    2. podałem tylko warunek konieczny, czyli potrzeba czegoś jeszcze... choćby ten wspomniany przez Ciebie luz, czy też mówiąc szerzej zdolność i umiejętność realizacji tego wspomnianego elementu światopoglądu...
      temat faktycznie może być ciekawy do obgadania na "Związku" :)

      Usuń
  4. To zależy jaka rodzina i jakie światopoglądy...różnie z tym bywa. Koleżanka niektórych gości zaprasza tylko osobno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to prosty sposób na uniknięcie konfliktów, chociaż wtedy jeszcze my/gospodarze pozostajemy do zaorania. Mam wrażenie, że pewne obozy bardzo się spolaryzowały i łatwiej o utratę znajomych, nie tylko w blogosferze.

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)