Location: Restaurant Canale, 10 N Quay, Lagavooren, Drogheda, Co. Louth.
Time: yesterday after 6 p.m.
Nowe miejsce napotkane i poddane osądowi.
W środku wszystko w reggae ("The Final Countdown" Europe tysz).
***
Zmarł Gruza. Rozmawiamy z Kraciastym o folku, dziadostwie disco polo, artystach PRL-u. Oglądam krótki filmik o Łomnickim, a gdy czytam o Rosiewiczu na wikipedii, jakoś tak automatycznie zamiast "gitarzysta" czytam "glista". To już połowa niedzieli, dobrej drugiej połowy :)
PS. Nie polecam filmu o Hawkingu "Teoria wszystkiego" (2014). Bardzo, bardzo mnie rozczarował, rozeźlił. Kiła, ludzie!
Restauracjo-kawiarnia włoska serwuje pyszności i rzeczywiście muzyka bardzo kontrastuje, zwłaszcza że na powerplay wybrano składankę znanych przebojów w wykonaniu reggaepodobnym jakiejś kapeli "kogucik" - podobnie jak w Polsce, popularny chwyt dla uniknięcia płacenia ichniego ZAIKS-u.
OdpowiedzUsuńSprostuję treść naszych dyskusji: Raczej próbowaliśmy rozgryźć jak to się stało, że z takiego bogactwa, jak polski folk, wyrosła taka kiła, jak disco-polo. Skąd się wziął ten swoisty fenomen.
... ponieważ, gdy posłucha się folkowych piosenek bazujących na tradycyjnych utworach człowiek sobie zdaje sprawę, że muzyka i słowa tworzone przez ludzi, którzy prawdopodobnie nie umieli pisać i czytać, wcale nie są proste (muzyka) i precyzyjnie wyrażają emocje (słowa). Co się porobiło, że współcześni ludzie po szkołach powszechnych, czyli piszący i czytający, nie potrafią wykoncypować do zabawy bardziej skomplikowanego rytmu czy słowa, które nie trąci grafomanią?
UsuńInna sprawa, że odbiorcy disco polo to często gęsto ludzie, którzy wstydzą się swoich wiejskich korzeni.
Myślę, że możemy zdradzić, że i ten niezrozumiały wstyd i kompleksy wobec wiejskich korzeni były tematem naszych rozmów. Czyt to właśnie odrzucenie tradycyjnej muzyki ludowej, jako "wsiowej" i zastąpienie jej plastikowo-laserowym, udającym nowoczesność szajsem disco polo, które w teledyskach puszcza oczko do marzących o luksusie (drogie samochody, wille z basenem, tropikalne plaże, półnagie kobiety), biednych z dziada-pradziada ludzi, jest wytłumaczeniem fenomenu popularności tego gatunku?
UsuńWstyd słychać i czytać. Z całą pewnością część fanek gatunku na instagramie fotografujących się ze swoimi idolami jest ubrana w stylu niezbyt kosztownej prostytutki. I ja wiem, że nie taka jest ich intencja - one chcą wyglądać modnie czyli światowo, czyli niewsiowo. Tyle że zjawisko przesunięcia w czasie w temacie "Mtv" vs "moda z prowincji" było zawsze. Za czasów mojego liceum do tego stopnia, że gdy widziałam koleżankę z zawodówki w jakiejś kreacji, to ona z pewnością już wyszła z mody. Nie piszę tego ze złośliwością, to obserwacja realnego zjawiska, które nadal utrzymuje się wśród fanów disco polo. Bo ludzie chcą dobrze i wstydzą się biedy. Tylko kreują bogactwo w sposób nieumiejętny.
Usuńjakieś pół roku temu pi razy drzwi, może jeszcze wcześniej odpaliłem telewizornię, szedł taki talk show "Skandaliści" na Polsacie z Rosiewiczem jako gościem... zaintrygowało mnie, bo już prawie zapomniałem o istnieniu typa, posłuchałem może 10, czy 15 minut... po czym w pewnym momencie jakoś tak spontanicznie, niczym elektron zmieniający stan kwantowy, pojawiła mi się myśl, która w zwerbalizowanej formie miała postać: "ożqrva, ale konserwatywny burak" i zmieniłem kanał... to wszystko w temacie "Rosiewicz", nie licząc wspominki z czasów PRL. gdy na scenie zadał ludziom pytanie, taki dowcip polityczny: "Kto jest największym błaznem w Polsce?", na które sam odpowiedział "Ja, Rosiewicz"...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Zjawisko konserwy wśród obywateli wychowanych i dobrze sobie radzących w poprzedniej epoce jest tak powszechne, że niewielu zadaje sobie pytanie, jak oni z tą miłością do Boga i polskie prawicy, czymkolwiek by ona nie była, uchowali się w komunie. A jak to? A tak to. Widocznie łatwiej jest zapomnieć, że lizało się komuś tyłek, niż ja to sobie wyobrażam.
Usuń