green tea.
Location: The Narrows Social, 8-12 Shore Rd, Portaferry, Newtownards BT22 1JY, Northern Ireland.
Time: yesterday ...
Dość niespodziewanie wylądowaliśmy w Północnej na II kongresie edukacji polonijnej. Plus za odmitologizowanie kwestii integracji sensorycznej, minus za przekonanie, że do chłopców i dziewczynek należy mówić inaczej. Wisienką na torcie były polski konsul z Norwegii wzruszony własnymi słowami o kradzieży polskich dzieci przez hitlerowskie Niemcy. Portaferry przywitało nas szarością.
jak "inaczej"?... głośniej, ciszej, szybciej, wolniej, growlem, falsetem, czy coś w tym stylu?... no, to faktycznie minus...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Chodzi o przekonanie, że w sytuacji terapeutycznej dziewczynki zauważą na obrazku różowe kapciuszki, a chłopcy to pewnie długopis i dlatego należy do nich mówić inaczej: do dziewczynek ciućkać, do chłopców mówić bardziej zdecydowanym głosem (pani pokazała to intonacją). Oczywiście, że ludzie zauważają na obrazkach różne rzeczy. Założenie terapeuty jest w tym momencie kwestią personalną, wynikającą z wieku, rutyny i specjalizacji... pani na pewno świetnie prowadzi terapie dzieci ze spekrum autyzmu i aspergera, ale najwidoczniej nie odświeża już sobie wiedzy na temat najnowszych badań dotyczących psychologicznych różnic płci.
Usuńrozumiem o co chodzi... ale zobacz, okazuje się, że choć tylko zażartowałem tak z głupia frant, to trochę wcelowałem :)
UsuńNo to wyszłoby na to, że jestem chłopczykiem, bo od małego pociągały mnie wszelkie artykuły piśmiennicze, a na kolor różowy mam nietolerancję od dnia narodzin.
UsuńW kwestii formalnej: Pan wzruszony własnymi słowami nie jest konsulem, a dyrektorem do spraw tego i owego przy MSZ. Natomiast znany jest rzeczywiście całej Polsce jako konsul, ten konsul, który zyskał sławę obrońcy polskich dzieci zabieranych polskim rodzicom w Norwegii i dyplomatycznie z niej wyproszony.
OdpowiedzUsuńI jeszcze o plusach kongresu: Przede wszystkim stawiałbym je za wskazanie błędów tradycyjnego nauczania - zupełnie w opozycji do najnowszych badań rozwoju mózgu i konsekwencji słabszej, bądź lepszej aktywności prawej, bądź lewej kory. Co ciekawe, wyniki badań zostały potwierdzone 20 lat temu, a nauczyciele i rodzice z uporem maniaka powtarzają to, co im się wydaje. Mało tego, metodyka nauczania czytania i pisania nadal nie bierze pod uwagę wyników tych badań.
Tak były konsul 😉 Oczywiście norweska instytucja może się mylić umieszczając dzieci w rodzinach zastępczych. Pan natomiast z pewnością się mylił przypisując tak ogromny wpływ tożsamości narodowej na człowieka. Inną sprawą jest to, że w sytuacji skrajnej obowiązkiem dorosłego jest zapewnić dziecku komfort psychiczny na tyle na ile to możliwe. To prawda ogólna o której wielu dorosłych zapomina w zwykłych sytuacjach, takich jak rozwód czy choroba. NIE UWAŻAM, że gdy dziecko jest zabierane do rodziny zastępczej, sytuacja w której trzeba je wyrywać z rąk rodzica, a ono wierzga i krzyczy, jest potwierdzeniem więzi panującej w rodzinie. Tzn. tyle, że zawiódł dorosły, bo nie uspokoił i nie wytłumaczył. I przypominam, że dzieci idące z Korczakiem do Treblinki śpiewały!
UsuńCały wykład poza drobniutkimi pfe był bardzo ciekawy, i tak jak napisałeś, pokazuje skostnienie systemu nauczania.
No proszę... A moje dziecko mi wymyśla od niezintegrowanych sensorycznie!
OdpowiedzUsuń