Марія Оксентіївна Примаченко, "Лев",1963, (prymitywizm inspirowany ukraińską sztuką ludową). |
Wyznawcy siedzą w piwnicach, zbierają się w grupki, arcy-skromnie zawodzą pieśni żałobne, lub przeżuwają w samotności myśli o swoich ojcach. Ojcowie nieobecni przyblekają w tych myślach peleryny herosów, inni, którzy gdzieś tam może i są, to wybawcy, jeźdźcy z gołą klatą, pogromcy niedźwiedzi. Czuby ich ciężkich butów są twarde. Czy nie wydaje ci się, że wszystko idzie ku gorszemu? Czy nie sądzisz, że niebo staje się coraz cięższe i bardziej granatowe? pytają patrząc na sufit piwnicy. Przewidziałem to, odpowiadają im inni, wszystkie znaki, które potrafiłem odczytać na to wskazywały. Jest to pokrzepiająca rozmowa. Przewidział, potrafił. Rozmówcy uśmiechają się do siebie potakując rozumnie głowami, choć mrok jest tak gęsty, że bardziej wiedzą to, niż widzą. Ach, myślisz tak samodzielnie, odpowiada niejeden. Byliśmy zbyt miękcy, było nam za łatwo, i ta opinia spotyka się z powszechnym uznaniem, pomruk zadowolenia szemrze przez chwilę w ćmie. Czy gwiazdy na nas spadną? pyta ktoś. Mogą spaść, brzmi odpowiedź, ale ja się nie boję. Zebrani od razu czują, że faktycznie się nie boi, skoro tak powiedział, ktokolwiek tak powiedział. Mężczyźni zachodu są tacy zniewieściali, przez tłum przechodzi fala westchnienia. Od teraz nigdy już nie będzie tak samo, dodaje płaczliwy falsecik. Od teraz nie będzie, nie będzie, mówią ściany. Świat jaki znamy już nie wróci, echo dodaje od siebie parafrazę. Wyznawcy spuszczają głowy, myślą z czułością o twardych czubach butów swoich ojców.
gdy skończyłem oglądać obrazek, zacząłem myśleć i rzuciłem się do guglania czerwonych grzybów... czerwonych, jednolicie ubarwionych i nie pomarańczowych, czy brązowych, a tylko z nazwy czerwonych, ale takich naprawdę czerwonych... i żeby konieczne były podobne kształtem do tych na obrazku...
OdpowiedzUsuńnie znalazłem... ale opłaciło się, bo znalazłem parę innych, innego kształtu, o których nie wiedziałem, że są... na przykład taki okratek czerwony, który może niekoniecznie zawsze jest czerwony, ale fascynujący od strony topologicznej... albo czarka szkarłatna, po prostu super...
p.jzns :)
Okratek czerwony ... piękny, zresztą okratek australijski też daje radę. A czarka szkarłatna to po angielsku red elf cup.
UsuńA jest też jeszcze ozorek dębowy (bywa, że wpada w brązy i róże), aseroe rubra, albo niezwykle toksyczny koral ognisty :)
Zmienia sie świat, zmieniają ludzie... ale czy tak naprawdę. Zgadzam się że świat nie będzie już taki sam...
OdpowiedzUsuńTak? :)
Usuń