źródło: opowieści z patolasu
Putinnienie Polski ... czy ktoś ma wątpliwości, że się odbywało? Pewnie parę pań/panów/gender niesprecyzowany prowadzących blogi, którzy pieli w temacie wiadomym, że nasz lokalny Breżniew przemówił. Zamach na konstytucję, obrona życia nienapoczętego, wyróżnianie finansowe i ideologiczne jednej grupy religijnej, stuprocentowe przejęcie narracji w telewizji publicznej, naskakiwanie na LGBT, opluwanie Unii Europejskiej — wszystko to, jakbyśmy byli bratnim narodem tupiącym w za dużych butach za Matuszką Rosiją, toczka w toczkę, tylko w mniejszej skali.Gdyby nasza ojczyzna nie była wypierdkiem, który, podobnie jak przed poprzednią pełnometrażową wojną, o zamorskich koloniach może jedynie pomarzyć, te wszystkie brudasy i pinokie skwapliwie okupowałyby za pomocą młodego pokolenia cudzą elektrownię atomową. A przecież wybraliśmy ich, oni zostali przez nas wybrani. Staram się o tym nie zapominać za każdym razem, gdy przychodzi mi do głowy, żeby wkur**wiać się na Rosjan. Nie jesteśmy od nich o wiele lepsi i powinniśmy całkiem nieźle ich teraz rozumieć.
źródło: the seattle times
Do tego pajace z Konfederacji, które już nie wiedzą pod co się podczepić, żeby zaistnieć. Ja tylko przypominam, że ponieważ w Polsce to kobiety głównie zajmują się wychowywaniem dzieci, to kobiety są odpowiedzialne za pokolenie tych megalomańskich, mizoginistycznych szkodników, którym wszystko podstawiały pod nos. Brunatna maź łatwo wybija w takich czasach, jak nasze. Niechże ich covid ...
Á propos pandemii, w tym tygodniu w Irlandii zniesiono obowiązkowe maseczki. W tym czasie zachorowała jedna osoba z mojej pracy. Powiedziałabym, że ok. połowa pasażerów autobusu nadal nosi maseczki, nie widać jakiegoś walnego rozprężenia, choć i owszem, we wtorek słyszałam radosne obwieszczenie jaka to straszna ulga móc wyglądać normalnie, i że panie będą się znowu mogły malować, więc chyba narobią w majtki ze szczęścia. Ponieważ jednak rozmowa toczyła się pomiędzy dwoma mężczyznami, którym nie dałabym się zaopiekować chomikiem, z łatwością uznałam ich niską wartość opiniotwórczą (może błędnie, jeśli tak, to my bad, sir/ma'am/whatever).
źródło: twitter GMalkowska
Też się boję.
Irlandia przyjmie podobno z 20 tys. uchodźców z Ukrainy, pierwsi właśnie się pojawili. Dzień zaczynam od sprawdzenia, czy jeszcze istniejemy, w końcu guzik nuklearny jest chowany pod poduszkę przez paranoika wypasionego na dwóch latach pandemii. Nie uważam, że to koniec świata jaki znamy, jest w tym wszystkim smutna kontynuacja naszych własnych działań jako mas. A piosenka to tylko skojarzenie — Czas Apokalipsy, helikoptery, wariaci ...
The Doors — The End.
Putinienie Polski, bez dwóch zdań się odbywało
OdpowiedzUsuńJestem za bardzo skupiona na kwestii wojennej, żeby śledzić polską politykę, ale bardzo jestem ciekawa jak nasz kieszonkowy batiuszka wybrnie w sytuacji krytyki jaka spada na Rosję. Przecież w Polsce działano w podobny sposób, kierując się podobnymi wartościami.
UsuńMoże ta tak jest, ze kazdy kraj ma Putina, na jakiego zasłużył.. kwestia proporcji.
OdpowiedzUsuńRosjanie mają Putina, bo na niego zasługują, Polacy mają Kaczyńskiego, bo na niego zasługują. Ukraińcy w drodze demokratyzacji i cywilizowania państwa wybrali Zełenskiego, ale przecież nie stało się to od razu, Euromajdan był w roku 2013. I u nich też jest mnóstwo dziaderstwa, a dali radę.
UsuńA ileż było/jest krzyku jak ktoś o tym wspomniał- że porównania nie adekwatne, za bardzo dosadne... a wystarczyłoby sięgnąć, pogłębić swoją wiedzę o Putinie, Rosji... Po takiej lekturze, choć niby się wie, ale oczy ze zdumienia i przerażenia otwierają się szerzej i wszystko staje się jeszcze bardziej wyraziste.
OdpowiedzUsuńA co do UA, to przed inwazją poparcie dla Zełenskiego było w granicach 20%, Ukraina mocno podzielona, ale dziś się jednoczy...
Rosjanie nie pozostawili Ukraińcom wyboru, tylko się zjednoczyć. Od kilku dni można przeczytać, że wśród wielu ostatnich "osiągnięć" Putina jest zrobienie męża stanu z byłego komika. Tego się ten psychopata nie spodziewał i uważam, że pandemia miała na to spory wpływ. Jak pewnie obserwujesz na blogach, zestresowane cudaki foliarskie gromadzą się i nawzajem sobie potakując odcinają wiadomości z realnego świata. Ten mechanizm mógł też dotyczyć Putina.
UsuńJak wojna podziała na PiS? Ciekawe to jest, bo teraz repertuar zachowań putinowskich trzeba maskować.
Szczerze?
UsuńNiewiele blogów czytam, a ostatnio opuściłam taki (niby zaprzyjaźniony), na którym autor zaszczepionych nazwał "ciemną masą". Po dyskusji pod tym postem nie wchodzę, nie katuje się mundrościami kogoś, kto za autorytet ma foliarzy.
Ale, co zaobserwowałam już dawno, że sporo komentujących stoi okrakiem, niczym Orban, żeby nikogo nie urazić, dostać komentarz, lajk- nie wiem...
Obawiam się, że PIS popłynie na fali ku większemu poparciu, ale czy dopłynie na niej do zwycięstwa w wyborach, tego nie wiem. Wiem jedno, niezmiennie od 2005 roku, że pozytywne zmiany w tej partii to mrzonki naiwnego suwerena. Maski kolejny raz opadną.
Na tyle o innych wiemy, na ile czasy ich sprawdzą. Myślę, że co innego, gdy różniąc sie można o tym porozmawiać, a co innego, gdy przy okazji różnic odkrywamy, że nasz rozmówca jest po prostu niezbyt bystry, a nie chcieliśmy tak o nim myśleć, gdy kontakt był głównie powierzchowną wymianą uprzejmości. Ja też używam czasem dosadności, tyle, że można ze mną pertraktować, jeszcze nie przestałam się uczyć :)
UsuńNa blogowisku okopywanie się wśród pochlebców ma zazwyczaj nikłe konsekwencje, klakierzy i tak się w końcu wykruszają i atencjusz zostaje sam. W polityce to jednak autentyczny problem. Putin przelicytował, teraz walczy o pozycję. Czy PiS zyska na tym, co się dzieje? Każdy scenariusz jest możliwy, a jeszcze dochodzi wpływ ewentualnej śmierci Breżniewa. Na razie pomoc.
PIS- jego prezes- i przede wszystkim ci z Solidarnej Polski wciąż nacjonalizują nasze społeczeństwo. Prezes marzy o wdrożeniu "nowej pedagogiki społecznej"- co się za tym kryje, wiemy, choć nie wszyscy to rozumieją.
UsuńPani Beatka mocno się oburzyła na słowa putinnizacja Polski, biorąc przecież czynny w tym udział. No cóż... jak tu dziwić się Rosjanom, że im właśnie wzrosło poparcie dla Putina. U nas też wzrasta...dla PIS-u.
@roksanno, ta wojna sprzyja PiSowi na dwa sposoby, po pierwsze zazwyczaj rosną słupki wodzom, gdy jest poczucie zagrożenia z zewnątrz, po drugie nasz kraj jest bankrutem, ale PiS ma podane na tacy wyjaśnienie — wprawdzie nie ma za dużo Żydów, ale Ukraińcy wystarczą, jak się pan Kurski weźmie za tłumaczenie :I
Usuńtego się właśnie obawiam,
Usuńa prawda jest taka, że u nas brakuje rąk do pracy, pomijam już sam fakt, że pisowski ład dobije przedsiębiorców.
Nasi dowodzący gładko wypowiadają się na temat klakierów Putina, nie widząc analogii w swoich szeregach - ślepi ? na pewno nie!
OdpowiedzUsuńRetoryka polskich polityków z partii obecnie rządzącej jest putinowska: kłamać, nawet, gdy złapią za rękę. Ostatnie oświadczenia Putina przypominały mi głodne kawałki, którymi w Kurwizji nasi gównodoworzący komentowali stan Polski. Nie sądzę jednak, aby popierające PiS babulinki miały takie przemyślenia.
Usuńdziś się przewróciłam...pisdzielcom rośnie poparcie.ludzie gdzie wy macie rozum??
OdpowiedzUsuńTam, gdzie zawsze :) Nie powiem, że słupki nie mają znaczenia, bo jakieś tam mają, natomiast nerwica robienia co trochę badań nastroju społecznego równie dobrze może być podyktowana chęcią sprawdzenia tych nastrojów, jak i zbyt dużą ilością firm badających opinie społeczne.
Usuńa to inna sprawa, oni przecież teraz się posrali...i wbrew sobie i wpław i pod prąd...bo im naród narzucił narrację pomocową i nic już zrobić nie mogą.
Usuńzaraz zaczną śpiewać rewolucyjne piosenki lewicowo-socjalistyczne, w "Trójce" puszczają Akurat z Tuwima tekstem Do człowieka prostego...i na pohybel wszystkim zjebom zazdrosnym o 500plus, że im zabraknie...
@teatralna, ale wiesz, jaki jest naród. Jest zryw, tyle, że (obawiam się) obliczony na szybką nagrodę. Tymczasem to może być sytuacja na miesiące i lata. Np. nauczyciele się w końcu postawili, zastrajkowali w 2019 ... a jaka jest ich sytuacja teraz? Przy narzucaniu sobie pewnej postawy, odwadze do zmian, stosowaniu form nacisku (w tym przypadku nacisku na Fiutina), zacząć jest łatwiej niż wytrwać. Więc wytrwałości sobie i wszystkim życzę.
Usuńa mnie jak zwykle, zupełnie nieświadomie na przekór, w tym wszystkim interesuje coś innego:
OdpowiedzUsuńhttps://oko.press/lwy-uratowane-z-odessy-utknely-na-granicy-bo-polski-urzednik-sie-uparl/
nie jest tajemnicą, że los zwierząt innych niż człowiek bardziej mnie rusza emocjonalnie, niż los ludzi... tak w ogólności rzecz jasna, nie mówię tu o kleszczach, czy komarach, ani o ludziach faktycznie mi jakoś tam, mniej lub bardziej bliskich...
a truizmem jest stwierdzenie, że podczas wojny zwierzaki mają kompletnie przechlapane, do tego za niewinność, bo nie one tą wojnę zaczęły...
ostatnio chodzi mi po głowie, czy nie przyswoić jakiegoś ukraińskiego kota uchodźcę, może nawet dwa?... akurat kota, bo na tym się znam i choć teoretycznie nie mam już na to warunków, to dla kota w potrzebie jakieś miejsce zawsze się znajdzie...
przy okazji szacun dla zacnej pani dyrektor Zgrabczyńskiej, która dała już się poznać jako wspaniała osoba podczas ratowania "nieumarłych" tygrysów kilka lat temu...
p.jzns :)
To jest nadal ten sam temat, a wątek jest mi bliski. Zauważam, że kobiety podkreślają często pomocowość związaną z dziećmi (wypływa to także w kontekście Ukrainy), domyślam się, że jest to efekt biologicznych, ale też społecznych uwarunkowań (zgodnie z tą myślą wszystkie kobiety kochają dzieci, nawet matka Madzi z Sosnowca). Generalnie jednak jak dysponujemy empatią, to ona po prostu działa zawsze, także w temacie zwierząt. Mnie się bardzo podobała dość szybka akcja dolnośląskiego Centaurusa, który zbiera dla ludzi i zwierząt (m.in. ewakuują schroniska). Dyrektor Zgrabczyńska robi dobrą robotę i chyba lubi swoją pracę.
Usuńpomysł przyswojenia kota uchodźcę przyszedł mi już do głowy, gdy pokazano pierwszą grupkę ludzi pod granicą w Usnarzu Górnym... mieli ze sobą kota, pięknego niebieskiego brytola... pomyślałem sobie wtedy: "pieprzyć to całe zamieszania, będzie, jak będzie, ale po co przy okazji męczyć kota?" :)
Usuń@PKanalia, no właśnie, to jest bliska mi koncepcja. W kategoriach relacji międzyludzkich, choć dzieci są same w sobie niewinne, to przecież ich rodziny mordują innych, aby zwiększyć przestrzeń życiową dla własnych przyszłych pokoleń. Ale co do tego ma kot??
Usuń