piątek, listopada 19, 2021

Mitologiczny polski bunt

Gen sprzeciwu. Śmiechu warte, ale kolejna tego typu wypowiedź sama mi się napatoczyła, i tym razem się nie powstrzymam, bo po co. Czy faktycznie Polacy to urodzeni buntownicy? 

Dlaczego tak często unikamy pójścia na test covidowy, gdy mamy objawy przeziębienia? Wyhodowana w peerelu nieufność do systemu sprzężona z przekonaniem, że jest się niezastąpionym (przekonaniem kompensującym faktyczne poczucie bycia małoznaczącym) i mentalnością 5-latka, który wie wszystko lepiej, szczególnie, gdy nikt nie patrzy.

Dlaczego nie nosimy maseczek? Niezdolność do autonomii. Zamiast robić to, co nas chroni, rozglądamy się i robimy to, co inni, boimy się wystawać. To samo dotyczy używania sprzętu BHP, ale też sytuacji, w której relatywnie szybko na ulicy potrafię rozpoznać Polki, bo charakteryzuje je schludna nijakość w ubiorze. Byle tylko nikt się nie przyczepił, to jest motto życiowe wielu z nas.

Dlaczego się nie szczepimy? Strach przed działaniem, czasami mocno zakorzeniony w nieleczonym zaburzeniu psychicznym, które otoczenie toleruje, bo mamusia, dziadziuś też tacy byli, czyli ten typ tak ma (a tymczasem jesteś w podręczniku). I dlatego bla bla, tyle trzeba napisać słów tłumaczących naszą bierność, podczas, gdy osoby niezaszczepione z powodów zdrowotnych nic na ten temat nie mówią, bo są w porządku wobec siebie i innych, więc nie muszą się tłumaczyć.

To nie jest gen sprzeciwu, my friend.

Homo peerelus, próba podbudowania ego, strach przed oceną, religia takosamości, nieleczona nerwica ...

13 komentarzy:

  1. To nie gen sprzeciwu, tylko szczególna cecha , które ewoluowała latami - kombinować, załatwiać pod lada, omijać przepisy, przekraczać granice, wyśmiewać zabronione. a gdy cos narzucane, to już bunt. O dziwo, podobne przepisy za granicą respektujemy bez szemrania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyśmiewać zabronione, gdy się gówno może — z psychologicznego punktu widzenia to jako tako ratuje psychikę, choć zmienia niewiele (wprawdzie czytałam o tym, że Wielka Rewolucja była możliwa do przeprowadzenia, bo wcześniej Król Słońce do szczętu sparodiował we Francji monarchię, ale ...).

      Kraciasty może coś więcej powiedzieć o respektowaniu przepisów BHP przez imigrantow w Irlandii.

      Ludzie są różni, używają mechanizmów obronnych i sposobów na dysonans poznawczy na różnym poziomie skomplikowania. Znałam osobę, która "no palę, bo koledzy palą", "no piję, bo na budowie się pije", "nie mogę wziąć w piątek do pracy chlebka z mięskiem bo koledzy zauważą", za to "kasku nie będę nosił, bo kerownik uj i huuuusariiiia". Czujesz logikę? ;)

      Usuń
    2. No znane, w każdym środowisku. U mnie akurat odwrotnie zawsze było, więc chyba genu sprzeciwu nie posiadam ;-)

      Usuń
  2. To nie żaden gen tylko zwykła głupota i skrajny egoizm.
    Gen buntu uważam za bardzo przydatny. Niestety chyba spora część społeczeństwa przestała z niego korzystać i dlatego mamy tak jak mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gen buntu nie istnieje. Jest to zmyślony koncept, który jakoś tam miałby się przejawiać w społeczności na przestrzeni wieków aż do dzisiaj ... nie wiadomo jakim cudem, skoro wojna przetrzebiła ogromną część populacji naszego kraju. Buntem tłumaczy się wiele bzdur, tymczasem właśnie ostatnie 6 lat pokazuje, że tam, gdzie by się przydał, wyraźnie widać jego brak. Polacy świetnie potrafią się urządzać w dupie.

      Usuń
  3. Te osiem gwiazdek, piorun i zdanie "Polacy świetnie potrafią sie urządzać w dupie."..To zupełnie inny świat, niż ten, w którym żyje Karuzela. Będę tu zaglądała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na świecie różni są ludzie, sama z ciekawością zaglądam do innych światów żeby rzeczywistość mnie zbytnio nie zaskakiwała.

      PS. Ten "piorun" to po prostu David Bowie.

      Usuń
  4. Witaj i tu. Byłam ciekawa Twojej osoby, blogów. bo mamy identycznie przejebane w blogowni u niektórych katolskich zjebów. oraz antyszczpionkowców.. i okazuje się, że bywam u Ciebie regularnie znaczy Swiechny, tu jestem pierwszy raz i na poprzednim...rany julek jak Ty to ogarniasz ))))pozdrawiam nieustająco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ogarniam wcale 😊 Większość osób pisze chyba po to, aby skontaktować się z grupą, która ma podobne poglądy, ja piszę, bo mam naturę archiwistki. Męża spotkałam dzięki prowadzeniu bloga, ale to zupełnie inna historia 😃🙌

      Usuń
  5. i apropo,s kraju tutejszego i szczepień, 3%tutejszej populacji szczepi się przeciwko grypie ... to jest kolejny kamyczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nigdy nie byłam szczepiona na grypę, powód prosty jest taki, że o ile pracując w Polsce wielokrotnie w ciągu roku chorowałam na przeziębienie, grypę łapałam bardzo rzadko i nie stanowiła ona dla mnie mocnego punktu do przemyśleń. Ponieważ latka lecą, moje spojrzenie na choroby sezonowe się zmienia i zapewne zacznę się szczepić i na to. Najbliższe szczepienie to bedzie jednak dawka przypominająca (to się tu nazywa booster, lubię to słowo 😁).

      Usuń
  6. Doskonałe podsumowanie.
    Ten "gen sprzeciwu" wiceministra Kraski, którym usiłował tłumaczyć nie wprowadzanie broń szumiący borze żadnych restrykcji dla niezaszczepionych, jest jednym z typowych obrazków rzeczywistości tego kraju z kartonu i słupków - wyborczych rzecz jasna.
    Pozdrawiam. : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się niefartnie składa, że spora część elektoratu PiS jest jednocześnie dość zalękniona, a więc ekwilibrystycznie antyszczepionkowa (bo to i trzeba PiS kochać, i się ich światłym decyzjom sprzeciwiać). Rządu coraz bardziej nie stać na utratę poparcia, a choć twardogłowych trudno zniechęcić i oni mają swój punkt złamania wiary. Zalęknieni "niePisowi" opakowują to z kolei w walkę z nie-rządem. Jedni i drudzy wiele by zyskali na rozmowie z terapeutą, bo ich problemy są te same, choć fakt stania po dwóch stronach politycznej barykady trochę mydli oczy.

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)