niedziela, lutego 11, 2024

Chłopka

Małżonek przywiózł wczoraj nowy zapas płyt i książek. Słucham więc drugiej płyty folkowego zespołu Odpoczno, "Dryf" (2022). Rusza mnie ta muzyka, jakbym miała ją w genach :)

Odpoczno — Koper.

12 komentarzy:

  1. Współczesny folk, ten opierający się na tradycyjnej rytmice, a nie na popowych, uproszczonych wariacjach, jest dla mnie tym, czym na początku lat osiemdziesiątych był punk rock: muzyką buntu, choć chyba bardziej właściwym byłoby porównanie go do jazzu w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych - i to tego, granego w demoludach. Bo z jednej strony jest to bunt, ale z drugiej, głęboka wiedza muzyczna i olbrzymie umiejętności. No i ta niszowość.
    Teksty traktują o przemocy wobec kobiet, traktowaniu ich jak rzeczy i ich buncie, czasem konfrontacyjnym (typu "jak ci nie pasuje, to spadaj, poradzę sobie"), a czasem będącym ostatnim krzykiem bezsilności (samobójstwo lub zamordowanie prześladowcy), czasem o głodzie, czasem o innych zagrożeniach (często metaforycznych, jak np. wilki). Można je traktować dwojako: Jako świadectwo historii lub metaforę współczesności, bo przecież jesteśmy świadkami przełomowej konfrontacji nurtów wolnościowych z klerykalnymi, przemocowymi incelami ze środowisk PiS, Konfederacji, czy Kościoła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Wolandzie, jak rzekłeś folk folkowi nierówny. Bo są takie kapele jak Golec uOrkiestra, Tulia, czy Brathanki (nieszczególnie mi bliskie), ponad które przedkładam Cichą, Kapelę ze Wsi Warszawa czy Same Suki. Odpoczno mnie wzrusza wykorzystywaniem oberków jako muzyki transowej.

      Tekstowo muzyka ludowa zajmowała się realiami. Albo były to przyśpiewki, które pełniły funkcję okolicznościową, albo opis konkretnych (często trudnych) zdarzeń i uczuć. Pod tym względem nic się nie zmieniło, folk, który lubię, jeśli używa własnych tekstów, idzie tym tropem (zupełnie inaczej niż disco polo, muzyka, która obecnie jest uznawana za współczesną muzykę wsi i która nie ma do przekazania żadnych historii ... off topic: uważam, że przypinanie disco polo do wsi jest nie do końca adekwatne, moim zdaniem to muzyka chłoporobotnika, pokolenia wykorzenionego, które z tekstami przyśpiewek czy rytmem oberka nie czuje więzi).

      Usuń
    2. @Monika,
      "Tekstowo muzyka zajmowała się realiami" - Tak, realiami. I warto się przyjrzeć, o jakich realiach mówi. Ciężko w niej spotkać mowę sielankową. Zazwyczaj jest to głód, przemoc, zamążpójście za odrażającego dziadersa z morgami lub kupieniu sobie ładnego za morgi wniesione w wianie. Zupełnie nie słychać treści wychwalających "cnoty niewieście". Ba, można wyodrębnić nurt frywolny tekstów, bynajmniej nie sławiący stania przy garach, ni prania mężowskich gaci, ale odnoszący się wprost do seksualności. Wianka też raczej się przesadnie nie chwali, ni rozkoszy małżeństwa, ni życia w kochającej rodzinie. Jeżeli miłość, to ta z pożądaniem, a nie ta między członkami wielodzietnej i wielopokoleniowej rodziny. Można za to znaleźć zagrożenia i lęki (psy, wilki, ciemność, bór, woda, wilkołaki i inne upiory). Jeżeli gdzieś występuje sielanka, to w ludowych kolędach, ale te z kolei utwory nie są dla mnie przesadnie interesujące. Ot, marzeniowe podejście do rzeczywistości.

      Usuń
    3. @Woland, poza tym jeśli mamy do czynienia z językiem naiwnie traktującym relacje romantyczne, to jest to tekst bardzo młodego człowieka, a nie lekko już przytuczonego gwiazdora disco, który dobiegając 50-siątki wymyśla, że "tak zakochać się można tylko raaaaaz".

      Usuń
  2. Ja jednak wole bardziej tradycyjne granie, takie jakie prezentują Tęgie Chłopy przykładowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Dariusz, i to też jest ciekawa muzyka, bardziej nawet można ją nazwać ludową niż folkiem (z jednej strony jest to muzyka użytkowa, do tańca, wykonywana jak najbardziej pierwotnie, jednocześnie wśród instrumentów jest klarnet, raczej mało "ludowy").

      Usuń
  3. Dobrze się słucha.
    Ja ostatnio z nurtu ludowo-folkowych Trebunie-Tutki słuchałam
    Teraz w świecie opery przebywam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Asenato, Twój rejs w kierunku świata opery obserwuję z przyjemnością. Nie, żebym się znała. Coś tam od czasu do czasu posłucham, jak kompletna ignorantka ;)

      Jeśli chodzi o Trebunie-Tutki, takie odnoszę wrażenie, że góralski sznyt mocno się, jakby to rzec ... zcepeliował? Mogę się oczywiście mylić, bo słucham raczej niewiele i nie czuję więzi (w przeciwieństwie do poczucia więzi z muzyką ludową z cyntralny Polski). Poza tym ... góralskość niesie ze sobą nostalgię za tradycją, a mnie baba z wybitymi zębami i pies na postronku nie konweniują. Folk, którego słucham, tej nostalgii za sobą nie ciągnie.

      Usuń
    2. Ja ostatnio trochę książek w tematyce góralskiej czytałam, dlatego też posłuchałam muzyki.
      Współczesna muzyka ludowo -folkowa jest już trochę zcepeliowana..
      Bo chyba w tej "surowej" wersji nie miałaby siły przebicia.
      Musiałabym w czeluściach YouTuba poszukać, może by się coś znalazło.
      Ale ja aktualnie w operę poszłam 😉

      " baba z wybitymi zębami i pies na postronku "
      To akurat nie tylko góralskość.

      Usuń
    3. @Asenata, wiadomo, że muzyka jest przetwarzana na potrzeby współczesnego słuchacza. Tylko, że to przetworzenie może mieć różne motywy. Jedni zachwycają rytmem (np. Odpoczno), inni stawiają na makijaż i sztuczne włosy jako wiodący powód wychodzenia na scenę (np. Tulia).

      To jest akurat bardzo góralskie. Bo przemoc tego typu jest wszędzie, ale tylko górale nie zauważali obciachu w twierdzeniu, że to tradycja. Zakopane było swego czasu jedyną gminą w Polsce, która nie wdrożyła ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Zrobiono to dopiero dwa miesiące temu (też bardzo typowe - zawiał inny wiatr, górale już kombinują, komu teraz będą przygrywać).

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)