poniedziałek, stycznia 22, 2024

Neurogeneza i zęby

O terrorze praworządności nie będzie tym razem. Ogólnie napiszę, że wygląda to jakby prezydent Duda nie wiedział co ma robić i co ma mówić. Dla mnie to typowy objaw u ucznia-przyklejki, który chciałby kogoś zadowolić, ale w świecie jest za dużo zamieszania i nie wiadomo komu wejść bez wazeliny. 

Zmieniając temat na ciekawszy, czytałam ostatnio interesującą książkę o zdrowiu naszego centralnego procesora, "Tak działa mózg" Joanny Podgórskiej. Poza gąszczem informacji trudnych do zapamiętania (np. nazw różnych neuroprzekaźników i leków), utrwaliła mi się myśl, że neurogeneza (proces powstawania nowych komórek nerwowych) ma w mózgu miejsce cały czas i nie ustaje w starszym wieku, jeśli tylko damy jej szansę. Poza dietą, neurogenezie pomaga styl życia oparty na aktywności intelektualnej, ale także fizycznej. I tu ciekawa sprawa: warto sobie życia nie ułatwiać! Z innych źródeł wiedziałam już, że im jesteśmy starsi, tym powinniśmy chodzić więcej (a nie mniej!), natomiast Podgórska uświadomiła mnie, że nawet tak trywialna sprawa jak gryzienie jest ważna dla zdrowia mózgu. Pozbywanie się zębów własnych i przechodzenie na papki nie jest dobrym pomysłem, ponieważ wysiłek włożony w gryzienie realnie motywuje mózg do rozwoju. Inaczej: bezzębność przybliża do demencji! Do demencji przybliża też powtarzalność, brak gotowości do zmiany, ponieważ życie monotonne usypia neurony i osłabia neuroplastyczność. Innym aspektem naszej aktywności mającym wpływ na neurogenezę jest jakość snu. Jedna z hipotez mówi, że faza REM (w której śnimy) jest okresem, gdy następuje trening neuronów. Bez kilku faz REM w ciągu nocy spada nam umiejętność odczytywania sytuacji społecznych (np. mimiki) oraz umiejętność zarządzania własnymi emocjami. Potrzebujemy 7-8 godzin w którym będzie kilka cykli REM i nREM - we śnie odbywa się swego rodzaju aktualizacja pamięci o wydarzenia z poprzedniego dnia, mózg wywozi śmieci (usuwany jest nadmiar toksycznych białek) i utrwala ślady pamięciowe. Nie bez powodu bezsenność pojawia się we wczesnych stadiach alzheimera.

I jeszcze jedna wisienka: jakość snu jest powiązana z wiarą w zjawiska paranormalne. Osoby, które gorzej śpią częściej wierzą w: duchy/demony, możliwość komunikacji ze zmarłymi, istnienie kosmitów, doświadczenie śmierci (NDE), oraz częściej doświadczają ogólnych halucynacji i omamów wzrokowo-słuchowych. Powód: niewyspana kora przedczołowa pogarsza nasz kontakt z rzeczywistością.

Dodatkowo, dowiedziałam się z lektury jak działa kawa - nie usuwa zmęczenia, ale opóźnia działanie adenozyny (sygnalizatora spadku energii), ponieważ cząsteczki kawy są bardzo do adenozyny podobne i mogą łączyć się z jej receptorami. Ciekawe, prawda? Książkę polecam, poza tym życzę Wam Kochani dobrego nowego tygodnia :)

29 komentarzy:

  1. Bardzo krwiożerczy tytuł :-)
    Pozostawiając zatem z boku Ministranta, czy jak kto woli, Budyń z Soczkiem, przyszło mi do głowy, że warto podkreślić, bo trochę ukryło się to w Twoim tekście:
    Bzdurą jest twierdzenie "JA TYLE SNU NIE POTRZEBUJĘ". To, że kogoś nie morzy sen, mimo iż ma go 5-6 godzin na dobę, nie oznacza że jego organizm, a mózg w szczególności, nie odczuwa negatywnych skutków niedoboru snu.
    Z tymi zjawiskami paranormalnymi, to tak jak Ci mówiłem, nie wiem czy to niewysypianie się powoduje zwiększoną wiarę w zjawiska paranormalne, czy na odwrót, ludzie wierzący w takie rzeczy, mają jakieś zaburzenie, np. zaburzenie lękowe, które utrudnia sen.
    O, czyli kawa pita przeciwsennie działa tak, jak w wielu niesławnej pamięci kopalniach węgla kamiennego działali zarządcy, wyłączający alarm metanowy. Alarm nie wyje, jest w porządku. Albo jeszcze lepsze porównanie mi się nasunęło, gdy jakiś sprytny Polak zamiast wymienić przepalony bezpiecznik, w miejsce przepalonego cienkiego drucika wstawia gwóźdź. Co jak co, ale ten, to się nie przepali, prędzej zapali się chałupa od rozgrzanego przewodu elektrycznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Woland, i o to się rozchodzi ;D
      Są ludzie, którzy twierdzą, że dobrze funkcjonują śpiąc krótko, ale aktualna zdolność do funkcjonowania a dalekosiężne skutki nie dość częstego wywożenia śmieci z mózgu to dwie różne sprawy. Dla każdego z nas, kto jest w stanie przeczytać powyższy tekst, demencja jest raczej kwestią przyszłości. I właśnie chodzi o to, że uprawiając umiarkowany sport (taki jak częste chodzenie), ucząc się oraz dobrze śpiąc odkładamy procesy demencyjne w czasie. Zresztą, autorka twierdziła również, że pozostając aktywnym (intelektualnie i fizycznie) jesteśmy w stanie motywować organizm do poprawnego codziennego funkcjonowania pomimo już obecnych procesów demencyjnych.

      Miałam podobnie przemyślenia (typu jajko czy kura). Bo może być tak, że ludzie mają omamy ponieważ źle śpią, ale także mogą źle spać w wyniku lęku związanego z omamami, które już wcześniej nastąpiły (rozumiem, że badanie w tym temacie było kwestionariuszowe).

      Tak, z tego wynika, że kawa nie tyle dodaje energii, co przechyla szalę zwycięstwa w wojnie pomiędzy dwoma procesami chemicznymi - jedna chemia mózgu chce nas namówić do spania, druga podtrzymuje stan czuwania.

      Usuń
    2. Moniko, fajnie, że polecasz tę książkę. Ja odkryłam panią Podgórską, około 3 lat temu.Każdy ma swoje ''odkrycia towarzyskie'':)) Jestem absolutnie zafascynowana jej wiedzą i sposobem przekazywania tej wiedzy.Osobowość osoby przekazującej ją, ma dla mnie znaczenie. Jest mnóstwo nagrań na youtube, i mnie, jako starszej ciekawskiej, teraz taka forma odpowiada.Staram się raz na 2 , 3 tyg słuchać jej.Cofać się w nagraniach, powtarzać fragmenty itp. Dobrze mi to robi... na całokształt;) Pozdrawiam ;)

      Usuń
    3. @wandeczko9, tak jak już poniżej odpowiedziałam Joance, autorki wcześniej nie znałam. Z podcastów czy kanałów na yt wybieram raczej coś o modzie retro (np. Karolina Żebrowska), (nie)zwykłym życiu (np. Świat Gosi) lub sprawach społecznych (np. Sekielscy). W kwestiach naukowych nie łączę (za często ;)) oceny merytorycznej z osobowością naukowca. Wiem, że nie każdy ekspert w swojej dziedzinie jest zwierzęciem medialnym, a z drugiej strony staram się pamiętać, że zwierzęta medialne miewają skłonność do konfabulacji :)

      Skoro nagrania Podgórskiej są dla Ciebie ciekawym i przyjemnym źródłem wiedzy, należy korzystać :)

      Usuń
  2. Bardzo to ciekawe!
    Ja śpię dobrze:)
    I bardzo mi się to podoba, że trzeba być gotowym na zmiany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Rybeńka, interesujące i pożyteczne. Wynika z tego, że mamy mózg po to, aby się uczyć oraz poruszać (a nie żeby siedzieć i robić codziennie to samo) — jeśli nie dostarczamy mu okazji do rozbudowy/przebudowy jego architektury, organ zaczyna się zwijać. Wygoda braku ruchu i braku zmiany staje się na końcu naszym przekleństwem. I ciekawe jest to, że poruszanie się (ćwiczenia fizyczne, ale też zwykły ruch związany z codziennym życiem) aż tak bardzo wpływa na nasze zdolności intelektualne oraz regulację emocji.

      Usuń
  3. Wedle tej recepty powinnam dobrze się mieć do śmierci, ale choć w duchy itp. nie wierzę, to sypiam różnie...
    Wzajemnie dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @jotka, powinności nie ma tu żadnej (można nie mieć demencji i wpaść pod tramwaj). Natomiast związek snu z wiarą w zjawiska paranormalne jest (jak mniemam) opartym na statystyce (sądzę, że np. można mieć halucynacje nie mając problemów ze snem, po prostu z innych chemicznych powodów). Tak, czy siak, kwestią dobrego snu się zainteresuję (tzn. robieniem wiele, aby był on krzepiący i odpowiednio długi).

      Usuń
  4. Tutaj bardzo fajny filmik jak dziala kawa: https://www.youtube.com/watch?v=foLf5Bi9qXs na neuroprzekazniki.
    Z ciekawosci, co Podgorska pisze o diecie dobrej dla mozgu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Innygłos, dzięki za link.

      Z diet dobrych dla mózgu na pewno wymieniła dietę śródziemnomorską, ale też znalazłam przed chwilą rozmowę z nią na ten temat TUTAJ (sama jeszcze nie słuchałam).

      Usuń
    2. A znasz książkę "Gupi muzg" dr Burnetta? Świetnie się czyta, obala m.in.popularne mity na temat tze."treningu mózgu". Ludzie często myślą,że rozwiązywanie krzyżówek,różnych sudoku,układanie skomplikowanych puzzli i inne podobne ćwiczenia uchronią ich przed degeneracja,starością.Okazuje się,że to tak nie działa.Owszem,po pewnym czasie rozwiązywania czy układania nabiera się wprawy,biegłości, ale tylko w tym😊 W żaden sposób się to nie przenosi na inne obszary.Nie przybywa tzw.inteligencji płynnej,bystrości.Ale już w sytuacjach nowych,gdy trzeba wykorzystać posiadaną wiedze - mózg się rozwija.A więc przemieszczanie się,nowe wyzwania,wychodzenie poza stare schematy,a nawet konfrontacja z innymi swiatopogladami.

      Usuń
    3. @ja-Ewa, nie czytałam, ale chętnie po to sięgnę (dzięki za polecajkę).
      Z tego co wiem, tak jak piszesz: ćwiczenie zadań pewnego typu jest po prostu, hm, nabieraniem biegłości w rozwiązywaniu tych zadań. Natomiast mózg rozwija się (czyli m.in. tworzy nowe komórki) poprzez sytuacje otwarte, wychodzenie poza strefę komfortu, robienie rzeczy inaczej, niż do tej pory (takiej jak uczenie się dziwnego języka, próba pisania drugą ręką, wracanie do domu ciągle inną trasą) oraz przez ruch, który pobudza różne część mózgu.

      PS. Ale że jedzenie twardszych posiłków ma wpływ na neurogenezę, na to nie wpadłam ;D

      Usuń
    4. Też bym na to nie wpadła,dbanie o zęby,to dla mnie przede wszystkim kwestia estetyki,a może trzeba spojrzeć inaczej,szerzej trochę.Bo o zależności pracy mózgu od tego,co jemy i pijemy- wszyscy wiedzą.No,może prawie wszyscy .W kraju,w którym sprzedaje się 3 mln tzw.malpek do godz.13 tej😊 potrzebna jest podstawowa edukacja w tym temacie..Świadomość społeczna zmienia się powoli,wciąż niewiele się mówi i pisze o neurodegeneracyjnym działaniu alkoholu,jego korelacji z depresją .Ale to też się zmienia,na szczęście.Jest większa wiedza,zmieniają się obyczaje.

      Usuń
    5. @ja-Ewa, macerowanie mózgu w alkoholu to po prostu zbrodnia na własnym organizmie. Ale niestety, np. kobiety-alkoholiczki szybciej przekona do terapii informacja o szkodliwym działaniu alkoholu (i papierosów) na wygląd (co też jest prawdą) niż szkodliwe działanie alkoholu na mózg.

      Rzeczywiście alkohol koreluje z depresją. Podgórska przypomniała mi też, że poza tym depresja koreluje z nadwagą (kolejna myśl nieoczywista).

      Usuń
  5. Oj muszę przeczytać. Konieczne. Dziękuję za polecajke. Ze spaniem różnie. Biorę melatoninę. Ale życia sobie nie ułatwiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Teatralna, tak mi w ręce wpadła niechcący (z okazji nowego czytnika). I nie powiem, że czyta się to jakoś bardzo łatwo, bo jednak jest sporo biologicznego słownictwa. Myślę, że gdyby książka miała solidne przypisy dolne (a ma tylko dużą bibliografię końcową), byłaby niezłym podręcznikiem, bo odnosi się do aktualnych badań.

      Usuń
  6. Od zawsze śpię 7-9 godzin minimum i każde zaburzenie, szczególnie dłuższe źle wpływa na mój mózg- ja to zwyczajnie odczuwam. Teraz mam nasilenie, i nie tylko z powodu tego, że oglądam po nocy turniej, bo bez tego od jakiegoś czasu i tak budzę się kilkakrotnie w ciągu nocy :( Pocieszające, że szybko zasypiam.
    Rutyna nie tylko usypia ale i zabija ;) człowiek i jego mózg potrzebuje nowych wyzwań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @roksanna, jestem śpiochem, potrzebuję się dobrze wyspać, chociaż też potrafię wstawać wcześnie (ludzie się dziwią, że wstaję przynajmniej półtorej godziny przed wyjazdem do pracy, ale potrzebuję takiego właśnie powolnego rozruchu). Ostatnio słabo sypiam, mąż też, być może jest to jakoś sprzężone :)

      Warto robić rzeczy inaczej, także te dobre i chwalebne (jak ćwiczenia fizyczne). Myślę nawet, że przede wszystkim jesteśmy mózgiem.

      Usuń
  7. Przekonałaś mnie. Pogoda do czterech liter, ale podnoszę swoje cztery litery i idę na krótką przebieżkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Nitager, Twój komentarz zawieruszył się w spamie.

      Bardzo mi miło, że zachęciłam Cię to działania. Teraz tylko pozostaje wypracowanie w sobie nawyku ;)

      Usuń
  8. zazen /uparcie nazywane "medytacją"/ też pobudza neurogenezę, ale to dygresja, a skoro o zębach, to sama bezzębność jeszcze nic nie przesądza, bo taki bezzębny może kombinować, jak zarobić na porządne protezy, czy implanty, w końcu to nie są tanie rzeczy...
    za to wisienka faktycznie intrygująca, w wolnej chwili zajmę się analizą jakości mojego snu, taką bardziej długodystansową, bo niby jest dobrze, ale czasem mam pewne zastrzeżenia oraz moich wierzeń w zjawiska paranormalne, bo w sumie wiem tylko, w które zjawiska na pewno nie wierzę...
    aha, czyli kawa /a dokładniej kofeina, teina, mateina/ nie usuwa zmęczenia, tylko dostarcza pewnej iluzji świeżości - to akurat wiedziałem, ale tak bardziej intuicyjnie, nie z zewnętrznych źródeł danych...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @PKanalia, z protezami jest ten kłopot, że muszą być dobrze dobrane. Ludzie najczęściej rezygnują z gryzienia twardych pokarmów z powodu bólu, a nie z lenistwa.

      Są różne przekonania "paranormalne", ale rozumiem, że z zaburzeniami snu są (jakoś) powiązane akurat te wymienione (za Podgórską).

      Tak to właśnie rozumiem (nie zgłębiłam jak to się ma do wątku, że kawa podwyższa ciśnienie). Ale też jest to jakieś wytłumaczenie dla intuicji, że kawa może być toksyczna. Bo sen nie jest marnowaniem czasu, jest konieczny do podtrzymania zdrowego funkcjonowania naszego CPU.

      Usuń
    2. sprawa z kawą jest tego typu, że trzeba by sobie zadać pytanie, czy stan wypoczęcia to tylko zdolność do większego używania energii, niż w stanie zmęczenia... same stymulanty tej energii nie dostarczają, nawet jak mocno posłodzić kawę, to nadal będzie za mało... gdy się spojrzy na amatorów silniejszych środków, to widać, że przeważnie są bardzo szczupli, wręcz chudzi, bo mają obniżony apetyt (skutek uboczny?), a że organizm skądś tą energię brać musi, więc zjada się po prostu sam... ale czy taki ktoś jest naprawdę wypoczęty sensu stricto, skoro ten jego organizm nie działa do końca prawidłowo, a czasem wręcz patologicznie...

      Usuń
  9. Książka ma dobre recenzje (jednakże zawsze wolę sama przekonać się o tym jaka książka jest czytając ją). Śpię kiepsko, ale cóż zrobić. Może mi się poprawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @anonimowa72, dzisiaj recenzje już tyle nie znaczą, piszą je wszyscy ;D Książka ma swoje dłużyzny, ale też próba połączenia dużej dawki wiedzy z podejściem popularnonaukowym ma swoje minusy (w jednych miejscach za dużo, w innych za płytko). To jest taka polecajka dla zainteresowanych mózgiem. Przedstawione w książce badania i wnioski można zapewne przeczytać w wielu innych pozycjach (nie jest to lektura szczególnie kontrowersyjna, raczej zbiera aktualną wiedzę w jednym temacie).

      Dobry sen można sobie zaprojektować (mnie nie zawsze się udaje).

      Usuń
    2. Osatnio u mnie do dupy z większością... Czekam na lepszy czas.

      Usuń
    3. @anonimowa72, czyli niedobrze :I Sądzisz, że wiosna pomoże?

      Usuń
  10. Politykę pominę. Joannę Podgórską bardzo lubię, książka czeka w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @JoAnna, widać należę do mniejszości, która pierwszy raz spotkała się z tym nazwiskiem dopiero przy okazji wspomnianej lektury ;)

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)