wtorek, października 17, 2023

Świt, tylko jaki?

Wygląda na to, że Elizka przekazywała dość adekwatnie atmosferę panującą w Polsce, choć byłam sceptyczna. Czy naprawdę idzie nowe? Jakieś idzie, w snach nie spodziewałam się takiej frekwencji. Do archiwum wrzucam kwiatki z Sekcji Gimnastycznej, które przypominają (a jest ważne, aby o tym nie zapomnieć), kto powtarzał każde gówno rzucone przez polityków bloku rządzącego w stronę opozycji, niszcząc w ten sposób wiarygodność ważnej polskiej instytucji:





Finalnie, zakiwali się, ci i tamci, brunatna fala. No i cóż. Podobno samokrytyka została już przed towarzyszami złożona, a skoro towarzysz najważniejszy stwierdził, że on jako lider ponosi całą odpowiedzialność, dymisji nie będzie. 


Tymczasem ... "dochody państwa po sierpniu wyniosły 373,76 mld zł. W tym samym czasie wydatki przekroczyły 390 mld zł" ...

28 komentarzy:

  1. no ja mam świadomość, pytanie czy te 7,5 mil. wyznawców, ma? czy ROZUMIEJĄ takie cyfry ? w ogóle czy rozumieją, czy są tylko sterowani i im się zwoje na kilku zdaniach mielonych przez szczujnie zafiksowały?? jak czytam komentarze u boi, w tym jego samego, to jestem zniesmaczona, przerażona głupotą i bezczelnością. i zrozpaczona z kim rozmawiam...z jakim poziomem rozmawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. roksanna (zniesmaczona)18 października 2023 13:53

      Teatru, toś mi narobiła… weszłam i… nie przebrnęłam, przecież to jakaś sieczka jest nie do strawienia. Piszesz o jakieś rozmowie? Gdzie, w którym miejscu?
      A weszłam, by w końcu zrozumieć, dlaczego mam się nie dziwić, że tylu wciąż popiera PiS. Idę do ogrodu przewietrzyć głowę, nie może mi to w niej zostać… o nie! A wiesz dlaczego? Bo niektóre nicki rozpoznaje z innych blogów, gdzie w tematyce niepolitycznej potrafią zostawić sensowny komentarz… i czar prysł🤪Pozostaje przy swoim: nie szwendać się po blogach😂

      Usuń
    2. @Teatralna, jestem przekonana, że dla wyborców różnych opcji co innego jest ważne. I tego nie zmienimy - każdy człowiek jest inny, różnimy się wartościami. Niewątpliwie wielu utwierdzała w błędzie tv publiczna. Jestem zdania, że osoby, które godziły się firmować ten kał swoją twarzą muszą ponieść odpowiedzialność. Nie wyobrażam sobie mieć pracownika, któremu nie można zaufać (to samo zresztą dotyczy członków rodziny z którymi utrzymuje się kontakt). Jeśli spotykam ludzi, którzy niewiele o sobie mówią i nie jestem w stanie stwierdzić co w zasadzie myślą, za to przy każdej nadążającej się okazji grabią do siebie, bez względu na to kogo utopią, w najgorszym wypadku ewakuuję się z sytuacji.

      Usuń
    3. @roksanno, warto czytać teksty w różnych miejscach, żeby mieć szansę uniknięcia złudzenia, że to co mówimy we własnej bańce z automatu stosuje się do populacji. Czytam dużo, choć nie zawsze komentuję.

      @boja jest moim komentatorem tutaj, wtedy rozmawiamy poważnie (przynajmniej ja), swój własny blog prowadzi tak jak chce, w formacie humoreski i tak go traktuję (jeśli czasami wypadnę z roli i próbuję coś wytłumaczyć, wcześniej czy później sama siebie za to karcę). Nie warto denerwować się sprzecznymi opiniami, nikt z nas nie zadowoli wszystkich. Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Nie mam żadnych złudzeń bez katowania się na prawicowych blogach, mając tę świadomość, że tam nie ma żadnej dyskusji, oprócz trwania w okopach i bombardowania słowami kopiuj-wklej z przekazu dnia propagandy. Nikomu też nie mam zamiaru nakazywać jak ma prowadzić swój blog i jak ma blogować. Sama siebie nie uważam za blogerkę, mimo iż prowadzę blog kilkanaście lat. Może dlatego, że własny blog i bywanie na zaprzyjaźnionych blogach, traktuję niestandardowo… nie rozpisując się, szkoda mi na to czasu i energii. O istnieniu różnych baniek, aż za dobrze wiem i odczuwam na własnej skórze, żyjąc na co dzień w tym kraju. Ale! Ja nie uważam, że bywanie, czytanie, komentowanie to coś złego. Tylko stwierdzam co jest dla mnie zdrowsze🙂

      Usuń
    5. @roksanna, biorę na siebie tyle, ile jest dla mnie zdrowo, bo nikt tak nie zadba o moje dobre samopoczucie jak ja. Jeśli i Ty znalazłaś własny patent na "bywanie", mogę tylko przyklasnąć :)

      Usuń
    6. Roxy, no ja mam fan tam komentując, widzę jak sie towarzystwo skręca...i nadyma :-))) albo ze wszystkiego kpi.
      i ja kpię, gdy tam jestem a nie bywam często, bo szkoda czasu, bo na rozmowę liczyć nie można. ot banda sfrustorwanych wyznawców., szukających zaczepki...
      Monika usiłuje komentować na różne sposoby.

      Usuń
    7. Moniko, pełna zgoda. Ale jeszcze dodam w temacie blogów pisdzielskich, no teraz dopiero nie ma co zaglądać...zgadzam się z Roxy. widze, że nadal dostaja instrukcje :-)) albo bełkot. jakby nie zrozumieli co sie wydarzyło.

      Usuń
    8. @Teatralna, na blogach pisowych nic mnie nie dziwi, ot, ludzi poznaję lepiej. Bloguję i komentuję przede wszystkim dla przyjemności :)

      Usuń
  2. Nie zazdroszczę opozycji wyciągania Polski z tego gówna. Ale bardzo im dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Rybeńka, na tę chwilę rząd zapewne będzie pisowy. Zdaję sobie sprawę z ogromu rzeczy, które przez te 8 lat zepsuto. Nie chodzi tylko o pieniądze, choć nie wiem jak można spłacić wygenerowany przez kilka ostatnich lat dług (nie mam wątpliwości natomiast, że będą go spłacali nie kto inni, a obywatele). Największym zwycięzcą tych wyborów są Polacy, którzy świadomie poszli do urn.

      Usuń
  3. Teraz to naprawdę się dużo dzieje. Pisowcy mnie mniej obchodzą, przepadną, ale jak się opozycja sprawdzi? Myślę, że jest dobrze przygotowana na różne scenariusze.
    Nie ma we mnie dużego optymizmu, jednak ogarnął mnie spokój oraz ulga, że już po Wyborach.
    Nadal podziwiam głosujących za granicą i głosujących w dużych miastach w kraju. Determinację wykazali wielką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Jaskółka, podobnie odczuwam ulgę, że to już po. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że ani na chwilę nie można przestać być asertywnym, ta postawa jest w życiu priorytetem. Nie jestem pewna dobrego przygotowania opozycji na różne scenariusze, ale wszystkie partie (poza Konfą, bo to inny level polityki, na tę chwilę bardzo niski) dostały duże wsparcie od wyborców. Nawet nie wiem, czy to nazwać kredytem zaufania. Ludzie chcieli po prostu zagłosować na coś innego niż PiS. Chcę i muszę zająć się umysłowo czymś innym ;)

      Usuń
    2. O, dokładnie to- zająć się umysłowo czymś innym. Odczuwam duże znużenie całą kampanią, a dzisiaj z przyjemnością porządkowałam ogród, co dało mi dużo radości i spokoju.

      Usuń
    3. @Jaskółko, udzieliło się mi oczekiwanie wielu Polaków. Sądziłam, że to tylko moja własna banieczka generuje tę ekscytację, ale życie pokazało inaczej. Aż tak nie katuję polskich mediów, poza tym mam w domu z kim porozmawiać o polityce, więc nie tyle jestem znękana napięciem, co raczej chcę przejść do innych spraw wymagających mojej uwagi. A politycy do politykowania. Tylko, żeby słomy nie nanieśli.

      Usuń
  4. przez ostatnie trzy dni oglądałem sobie sytuację, bardziej "na czucie", niż "na myślenie", żeby tym nadmiernym myśleniem nie zasłaniać sobie widoku i nie zaburzać prawidłowego rozpoznania tej sytuacji, ale dziś po południu to myślenie wreszcie włączyłem i doszedłem do wniosku, że poza chwilowym zadowoleniem z tego, iż "pis ma gorzej, niż miał", to ja tu za bardzo na razie nie widzę powodów do radości, mimo że już przed wyborami zbyt wielkich oczekiwań sobie nie tworzyłem, zadowalając się jedynie rutynowym optymizmem... spróbuję to rozwinąć u siebie w najbliższych dniach...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @PKanalia, nie zgadzam się z Twoim przeświadczeniem, że czucie pozwala prawidłowo rozpoznać sytuację (nie zawsze, zresztą jak do tego dochodzą środki zmieniające świadomość, to czucie zawodzi nas na całej linii). Pozwoliłam sobie chwilowo się pocieszyć. Główną pozytywną zmianą jest aktywność wyborców, poza tym Polska jest mniej więcej w czarnej dupie, z ogromnym długiem i nadal w tyle Europy - ktoś musi to dźwignąć, na razie nadal rządzą siły wstecznicze, a tak jak napisałam w którymś z wcześniejszych postów, ludzie głosujący na PiS (czyli roszczeniowi, konserwatywni obyczajowo, negatywnie oceniający stan świata, młodzieży i widoków na przyszłość) nie zniknęli. Jeśli PiS ulegnie dezintegracji, jakaś inna partia wchłonie ten potencjał balastu.

      Usuń
    2. moim zdaniem środki zmieniające świadomość w swej ogólności raczej nie pomagają tej sytuacji rozpoznać, wręcz przeszkadzają, choć można mówić o pojedynczych specyfikach, które mogą być przydatne w szczególnych okolicznościach... ale nawet wtedy to działa tylko lokalnie, niczym soczewka w szybie percepcji: widać wyraźniej jakiś tylko wąski wycinek, zaś reszta się zamazuje, czy też matowieje...
      ale wracając do tematu:
      właściwie to już po pierwszym rzucie oka na wstępne wyniki i wstępne reakcje zadałem sobie pytanie "czym tu się radować?" /albo uczciwiej stawiając sprawę: "czym ja się mam radować?"/, ale pohamowałem to myślenie, jako zbyt przedwczesne... żeby o czymś myśleć, to najpierw trzeba to obejrzeć, stwierdzić "co jest?" /naukowo: zebrać jakieś minimum danych/, a dopiero potem tworzyć sobie kwestie "dlaczego?", "po co?", czy "jak to działa?"... jeśli zamienimy kolejność, to nie myślimy o tym, co jest, tylko o jakiejś fikcji, którą na to miejsce sobie stworzyliśmy...
      oczywiście jak zwykle niezwykle koszmarnie upraszczam ze względu na realia forum blogowego :)

      Usuń
    3. @PKanalia, najprostsze radowanie się jest takie, że dziadom zrzedły miny. Ale to chleba mi nie da oczywiście i ważnych problemów nie rozwiąże. Nie jestem nawet pewna, czy opozycja jest w stanie umysłu, który umożliwia postęp w niektórych kwestiach (lewica może i tak, chociaż akurat na nich nie głosowałam)

      Usuń
    4. moim zdaniem Lewica może mówić o pewnym sukcesie, bo gdy powstanie /czego jeszcze nie wiadomo/ reżim niepisowski, to będą potrzebni i wezmą w tym (jakiś) udział... pytanie, czy ma w tym momencie znaczenie, że podczas wyborów zgubili prawie połowę mandatów? /zyskało tylko Razem, niejako ich frakcja, element/... szczerze mówiąc nie wiem, ale pytanie wydaje mi się ciekawe, przynajmniej na chwilę :)

      Usuń
  5. Progres jest znaczący, więc świt jest obiecujący. Że nie wszystko od razu....??? Takie mamy społeczeństwo, twardy elektorat Breżniewa pozostaje niezmienny, więc czego niby mielibyśmy się spodziewać. Cieszę się, że udało się zmobilizować tych, którzy do tej pory byli bezgłosowi (czy ze względu na wiek, czy na olanie wyborów), ale tak naprawdę społeczeństwo obywatelskie nastanie, gdy je sobie wyedukujemy: "Mniej emocji, więcej myślenia (nie mylić ze zmyślaniem)" - jak się tego nauczymy, będzie naprawdę lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Woland, szkoda, że ludziom trzeba dać aż takiego kopa, żeby podejmowali sensowne decyzje. Mój optymizm jest ostrożny, bo wiele wstecznictwa dzieje się obecnie na świecie.

      Usuń
    2. "twardy elektorat Breżniewa pozostaje niezmienny", to jest szalenie ciekawe... i prawdziwe... policzyłem to dla sportu /frekwencja razy procent "za Breżniewem"/ i wyszło: 2019 = 26,91%, 2023 = 26,31% Polaków uprawnionych do glosowania, czyli różnica marginalna... jeśli porównamy jak to się przekłada na mandaty wyborcze wtedy i teraz, to potwierdza się moja teza, że leniuch wyborczy, mimo że nie głosuje, to jednak głosuje, jego "niegłos" nie wynosi "zero", ani nie popiera wszystkich po równo, tylko jest tak rozdzielony, jak rozdzielone są faktyczne głosy głosujących...
      p.jzns :)

      Usuń
  6. Podobno Cholecka zarabiała tyle, że pewnie odłożyła co nieco, bo kto ją przyjmie, może TV Trwam?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @jotko, Holecka zarabia tyle, że nie musi wierzyć w głupoty, które wygaduje na wizji. Pewnie słyszałaś o dysonansie poznawczym i motywacji zewnętrznej. Jej wynagrodzenie rozwiązuje problemy związane z obrazem siebie, wiara w PiS jest dla frajerów, którzy dostają trzynaste emerytury.

      Usuń
    2. Oj, byka w nazwisku zrobiłam, sorry!
      jotka

      Usuń
    3. Moniko, mój optymizm także ostrożny., a nawet niecierpliwy...wiele kłód pod nogami. Czy opozycja z każdą sobie poradzi? ;)

      Usuń
    4. @jotko, najlepszym się zdarza :)

      @wandeczko9, życie bywa nieprzewidywalne, a każdy z nas ma obowiązki przede wszystkim wobec siebie samego. Więc zamierzam dbać o siebie (nauka/relaks), czasami zagłosuję, parę osób poprzekonuję do swojej wizji świata. Róbmy swoje :)

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)