piątek, stycznia 27, 2023

Sprawa Enocha

Na wyspie nic się nie dzieje, a w każdym razie nie tak dużo, jak gdzie indziej. Więc sprawa Enocha to jest duża sprawa. Enoch Burke jest irlandzkim nauczycielem, a przynajmniej do niedawna nim był. Pracował w Wilson's Hospital School w hrabstwie Westmeath dopóki nie wszedł w konflikt z zasadami traktowania uczniów i sytuacja nie zaczęła eskalować. Otóż Enoch został zawieszony w swoich obowiązkach w wyniku dochodzenia dyscyplinarnego, po tym jak w czerwcu zeszłego roku publicznie wdał się w nagabującą dyskusję z ówczesnym dyrektorem na temat tego, że nie ma zamiaru nazywać ucznia nowym imieniem, ani używać wobec niego przyimka "they" (uczeń właśnie przechodził tranzycję płci; Enoch biegał za dyrektorem tak, że konieczna była interwencja innych osób). Zaznaczam, że szkoła jest prowadzona przez Kościół Irlandii (Church of Ireland, autonomiczną prowincję Kościoła Anglikańskiego), a konfrontacja nastąpiła po mszy. Pomimo zawieszenia Enoch kontynuował pojawianie się w szkole. W związku z tym zachowaniem szkoła złożyła wniosek do Sądu Najwyższego o wydanie wobec ex-nauczyciela zakazu pojawiania się w szkole. Tak też się stało, a ponieważ Enoch wielokrotnie łamał ów zakaz, we wrześniu wylądował w więzieniu, z którego wyszedł po czterech miesiącach. Obecnie pan Burke znowu zaczął pojawiać się w szkole w hrabstwie Westmeath. Władze szkolne próbowały go izolować w szatni lub na zewnątrz budynku. Na tę chwilę od dzisiaj grozi mu €700 mandatu dziennie, jeśli będzie nadal zawracał ludziom głowę. Enoch jest ewangelicznym chrześcijaninem i głosi, że bycie transseksualnym jest sprzeczne z Biblią. Sam, tak jak jego liczne rodzeństwo, był edukowany w domu. Do szkoły przywozi go ojciec.

Z ciekawostek dodam, że rodzina Burke jest znana od kilkunastu lat z protestów na podłożu religijnym dotyczących homoseksualizmu i gender. Combo dogmatyczności, homeschoolingu i mocnego zainteresowania głowy rodziny seksem jednopłciowym ... aż ciarki chodzą po plecach.

22 komentarze:

  1. Większość konfliktów na świecie zostało wywołanych przez religijnych fanatyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Optymista13, statystyki nie znam, ale fanatyzm ma spory udział w ludzkich (i nie tylko ludzkich) nieszczęściach.

      Usuń
  2. Kolejne zaczadzone religia umysly. Kazda religia to zlo i kazda dziala w interesie jej naziemnych slug, ktore to slugi najlepiej wiedza, ze boga nie ma, inaczej nie grzeszyliby tak bardzo. Przerazajacy jest tylko ich wplyw na slabo myslacych, ktory z pewnych jednostek robi fanatykow gotowych zabijac w imie ich boga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Pantero, system jakoś sobie z tym problemem radzi (tutaj szkolnictwo, mimo wszystko reaguje prawidłowo), natomiast moje myśli idą w kierunku Enocha i jego dziwięciorga rodzeństwa. Przypomina się mi historia innej rodziny z trzynaściorgiem dzieci, która była w centrum maleńkiego, ale głośnego w Stanach Zjednoczonych Westboro Baptist Church, kościoła złożonego głównie z rodziny i znajomych pastora Freda Phelpsa. Przemoc w tej rodzinie była na porządku dziennym, a z tego nigdy nie wynika nic dobrego.

      Usuń
  3. Ja rozumiem, że ktoś ma takie, a nie inne poglądy, ale żeby być tak "upierdliwym" w ich demonstrowaniu i jeszcze zatruwaniu życia innym?
    Najgorsze jest to, że nie potrafi sobie władza z nimi poradzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Jaskółka, Enoch dostał właśnie pierwszy mandat €700. W tym przypadku rodzice Enocha wspierają go w irracjonalnych działaniach. Facet się wykształcił, ale ponieważ jest karany, jego kariera w szkolnictwie na tę chwilę jest zakończona. Teraz, jeśli będzie się nadal pojawiał w byłej pracy, zostanie bankrutem. I nikt z najbliższego otoczenia (a w rodzinach takich jak jego, granice są bardzo szczelne, zapewne Enoch poza rodziną nie ma żadnych przyjaciół, nikogo, komu by na nim zależało), nie udzieli mu rozsądnej porady.

      Usuń
  4. Czytałam, że najwięcej wojen prowadzono w świecie właśnie na tle religijnym. Fanatyzm religijny jest niebezpieczny, co pokazują również sytuacje rozmaitych nawiedzonych i zakręconych na tym tle, w tym lekarzy z "klauzulą sumienia".
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Ultra, możliwe, tym bardziej, że definicja religii potrafi być bardzo szeroka. Nie sądzę, aby lekarze zasłaniający się klauzulą sumienia byli wiedzeni w swoich wyborach fanatyzmem religijnym. Częściej może to być zwykły wykręt, żeby nie robić niczego kontrowersyjnego w oczach obecnej władzy. Czasy mamy niepewne, a decyzje co i kiedy jest (nie)moralne zrzuca się na lekarzy, więc nie dziwi mnie, że tak wielu się asekuruje (nie zmienia to mojej oceny, że tchórzostwo jest jednym z większych kalectw).

      Usuń
  5. Dokładnie, aż ciarki chodzą po plecach, a mamy XXI wiek...
    Ale odbiegając od tematu lub nie - podobno Talibowie zakazali w Afganistanie, by kobiety pracowały jako wolontariuszki, a głód zbiera tam straszne żniwo.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @jotko, fanatyzm, ciągoty do szukania autorytetu, idola to zjawisko ponadczasowe. Z tego co mi wiadomo, część społeczeństwa w Afganistanie popierała lub popiera Talibów, różne są bowiem patologie umysłu (takie samo zjawisko można zaobserwować w Polsce).

      Usuń
  6. I tak dobrze, że jakaś karta go za to spotyka..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Rybenko, rozumiem, że chodzi o karę :) Machina sądowa ruszyła, więc spotkają go jakieś konsekwencje. Na razie Enoch zapewne dostrzega głównie konsekwencje finansowe, bo jest skupiony na tej batalii. Ciekawa jestem z czego będzie się utrzymywał i płacił kary.

      Usuń
  7. Matkobosko, co za odjechany fanatyzm! Co ludzie mają w głowach...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @FrauBe, facet argumentuje, że go dyskryminują, bo nie chcą go w szkole z powodu przekonań religijnych. Tymczasem szkoła jest związana z kościołem protestanckim opartym na tej samej Biblii, którą czyta Enoch, a nie chcą go tam, bo gość wielokrotnie łamał zasady współżycia społecznego.

      Usuń
    2. Otóż to. Problem leży w oszołomstwie, bo zaczadzonego wiarą nie przekonasz w żaden sposób, że cokolwiek łamie.

      Usuń
    3. @FrauBe, fakt. Dodatkowo jest to przypadek osoby młodej, który pokazuje ciemną stronę homeschoolingu. Jednak socjalizacja szkolna pozwala człowiekowi złapać orient, jak bardzo jego podstawowa komórka społeczna odchyla się od normy. W tym przypadku Enoch i jego rodzeństwo zostali tej możliwości pozbawieni na wczesnym etapie życia. Im później, tym trudniej.

      Usuń
    4. Moniko, niekontrolowana tzw. socjalizacja szkolna może doprowadzić do absolutnej tragedii rujnując całe społeczeństwo a nawet całą planetę.
      Zastanów się -
      Północna Korea, Kuba, hitlerowskie Niemcy, obóz państw ZSSR lista może być bardzo długa.
      Wiara, ze system państwowej socjalizacji jest obiektywnie dobry, ta wiara jest bardzo niebezpieczna.
      Jak zabezpieczyć się przed tyranem państwowej tyranii?
      W Polsce tez nauka w szkole zmierza do tej socjalizacji na sile.
      Czy w Irlandii wszystko w socjalizującej szkole jest dobre?
      Nie każdy się z tą tezą zgadza.

      Usuń
    5. @Danek8599, napisałam "który pokazuje ciemną stronę homeschoolingu" ... nie bez powodu używam przymiotników (i nic nie poradzę, że wielu faktycznie używa przymiotników bez powodu, np. pisząc o "strasznym morderstwie", co sugeruje, że bywają morderstwa niestraszne). Nie musisz przede mną odkrywać Ameryki, że jakieś zjawisko bywa czasem pożyteczne, a czasem szkodliwe, bo właśnie to napisałam.

      Homeschooling bywa potrzebny i zbawienny, wszystko zależy od młodego człowieka. Znam przypadek, gdzie uczenie w domu jest po prostu fajniejszym doświadczeniem dla dzieci, bo rodzice są super. Możliwe też, że niektóre problemy emocjonalne młodzieży proszą się o nauczanie domowe jako bardziej korzystne dla ich rozwoju (niektóre dzieci źle sobie radzą w grupie, gdy sytuacja się zaognia dobrze jest je z niej wyciągnąć na jakiś okres czasu, zresztą podobnie działa zmiana grupy rówieśniczej na inną).

      Homeschooling jest destrukcyjny dla dziecka, gdy jedynym jego powodem jest chęć kontroli, odcięcia nowego pokolenia od różnorodności informacyjnej. Taki homeschooling intencją nie różni się od systemu edukacyjnego państw, które wspomniałeś. Tak się składa, że fundamentalne cudaki religijne w zasadzie w przeważającej większości, jeśli tylko mogą, uczą dzieci w domu. Bo ich główną intencją jest kontrola (patrz: Północna Korea, Kuba, hitlerowskie Niemcy, obóz państw ZSRR), a głównym zmartwieniem, że dzieci mogłyby się dowiedzieć, że gdzieś jest fajniej.

      Usuń
    6. Moniko, zgadza się, są dobre oraz ciemne strony nauczania dziecka w domu.
      Nie ma światowego autorytetu, który zapewniłby obiektywnie dobre nauczenie dziecka w szkole, wiec nawet nauczanie w szkołach publicznych jest elementem przymusu państwowego.

      Usuń
    7. @Danek8599, nauczanie w szkołach publicznych jest elementem przymusu, na który jeszcze 100 lat temu patrzono jak na zwycięstwo cywilizacyjne (razem z 8-godzinnym dniem pracy i wynalazkiem emerytury). Gdyby nie obowiązek szkolny, nie mielibyśmy w XX wieku wielu intelektualistów wywodzących się z chłopstwa/robotników. Wszystko zależy od miejsca z jakiego się patrzy. Niewątpliwie dla osób niezbyt lotnych lub dziwacznych szkoła publiczna jest ciężką próbą. Podobnie szkoła publiczna i obowiązek szkolny jest ciężką próbą dla rodziców, którzy mają silną potrzebę kontroli swoich dzieci. Moja znajoma (nauczycielka ze wsi) wśród swoich największych lęków wymieniła moment, gdy syn/córka pójdzie na studia do miasta, bo do momentu zdania matury matce udawało się z sukcesem ograniczać latorośli widok na świat, a w przypadku wyjazdu poza "rejon" matka może liczyć tylko na to, że dziecko jest wystarczająco niezsocjalizowane/skrzywione i w związku z tym nie nauczy się już nowych, bardziej adaptacyjnych zachowań.

      Usuń
    8. Rzeczywiście Moniko słusznie wskazujesz na bardzo pozytywną rolę utworzenia powszechnego nauczania poprzez instytucję szkoły publicznej.
      Ja jednak chcę wskazać na upolitycznienie nauczania.
      W Polsce raz zakłada się krzyże w klasach to znowu zdejmuje aby ponownie wprowadzić ten krzyż do klasy jako świadectwo kulturowe.
      Tutaj u mnie w Stanach wykreowano dziwoląga w postaci poprawności.
      Political correctness.
      Empathetically Correct
      a teraz najnowsze Woke czyli karanie wypowiedzi, które bezpośrednio obrażają i piętnują osoby ze względu na rasę, płeć, pochodzenie narodowe lub orientację seksualną.
      Brzmi to dobrze, jednak jest używane to wywyższania się rasy czarnej ponad białą czy Azjatów czy nawet Latynosów.
      Empatyczna poprawność ma na celu zabezpieczanie ludzi/studentów wrażliwych przed swoją własną wrażliwością.
      https://www.theatlantic.com/education/archive/2014/05/empathetically-correct-is-the-new-politically-correct/371442/
      Podaje Tobie bardzo interesujący link, który rzuca światło na ten niepokojący trend w nauczaniu.
      Rodzice nie maja nic do powiedzenia, to szkoły decydują o profilu nauczania.
      Na szczęście oburzeni rodzice w stanie Virginia podczas ostatnich wyborów zdecydowanie głosowali przeciwko superintendentom w tych szkołach z sukcesem nie pozwalając wybrać ich ponownie na stanowisko zarzadzania szkołami.
      Tak wiec przymus w szkole zamienia się Orwellowską dyktaturę.
      Ba --- nawet wpisuje się książki na zakazane listy z powodów politycznych czy tym podobnych.
      W stanie Nevada nie pozwolono nazwać jaskini imieniem Mark Twain ponieważ w XIX wieku miał on negatywny pogląd na amerykańskich Indian.
      Tak wiec Moniko ten przymus w szkołach może zamienić się w karykaturę ustanawiając dyktaturę przymusu.

      Usuń
    9. Danek8599, "Rodzice nie maja nic do powiedzenia, to szkoły decydują o profilu nauczania" - decyzja o profilu szkoły zawsze należała do szkoły, natomiast rodzice mogą wybrać szkołę (bo są różne profile szkół, jak mniemam).

      Nie czuję bluesa w temacie wywyższania się jakiegokolwiek (czy czarnych nad białymi, czy w innym temacie), możliwe, że ja po prostu sama się wywyższam i dlatego mam takie dobre samopoczucie, którego nikt inny wywyższający się nie potrafi mi zepsuć. I mnie jest z tym wygodnie. A szkoły w Virginii kojarzą się mi z przypadkiem strzelaniny w wykonaniu 6-latka (przepisy dotyczące posiadania broni w USA są wstecznicze, głupie, niebezpieczne).

      Wiem, że jest jaskinia Marka Twaina w stanie Missouri. O przypadku, który wspomniałeś, nie słyszałam.

      Każda idea może się zamienić w karykaturę. Dlatego trzeba się mieć na baczności i nie wierzyć ślepo w rzeczy zbyt piękne, żeby mogły być prawdziwe tylko dlatego, że osoba wypowiadająca je mówi nam to, co chcemy usłyszeć.

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)