poniedziałek, kwietnia 26, 2021

Zastępcze zmartwienie Związku Podhalan

Związek Podhalan jest pewny, że film “zrodzi emocje i będzie prowadził do społecznych
napięć bowiem obrazy zdarzeń w nim pokazanych nie są jednoznacznie czarne lub białe”
mówi łonet. Nie wiem, czy film wykorzystujący motyw Goralenvolk będzie w ogóle wart wspomnienia ze względów artystycznych, ale mam wrażenie, że Związek Podhalan przegapia większe problemy regionu skupiając się na tym, że kierpcowej mitologii rzekomo może zaszkodzić niewidziany przez nich jeszcze film Marcina Koszałki, jeśli nie dość głęboko będzie wchodził im w dupę (może nawet nie być motywu, jak przygrywają na skrzypeczkach papieżowi! I co Wy na to?). Tymczasem kierpcowa mitologia cuchnie — przemocą domową, chciwością fiakrów i właścicieli działek w Zakopcu, którzy podpalają własne dziedzictwo, patriarchatem, sylwestrem w tvp i podrabianymi oscypkami.

16 komentarzy:

  1. Oj, jak nie pokażą przygrywania papieżowi, to będzie zgroza, choć najstraszniejsze w tym wszystkim może być to, że produkcja o Goralenvolk pokaże Goralenvolk. Jak mówi katolickie motto: TYLKO NIE MÓW NIKOMU!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest przykład jak wspólnota gubi realne skazy na swoim wizerunku. A co z podrabianymi oscypkami? Ze wsparciem dla ofiar przemocy domowej? Z rujnowaniem Zakopanego, które już jest stolicą tandety pod logiem chińskiej ciupagi?

      Usuń
    2. Dodałbym do tego "wolnoć Tomku w swoim domku" w temacie ekologii, czyli regularna obstrukcja działań TPN, nie mówiąc już o stosunku do organizacji ekologicznych, dotyczy to także inwestycji infrastrukturalnych - wszędzie tam, gdzie potrzebna jest kooperacja, pojawia się problem. Myślę, że film na ten temat byłby jeszcze ciekawszy od tego o Goralenvolku, zwłaszcza że zarys fabuły, z którym się zapoznałem, nie zachęcił mnie do obejrzenia tej produkcji.

      Usuń
    3. Tak jak niżej napisałam, fabuła przypomina mi "Wiatr buszujący w jęczmieniu", ale sam kontrowersyjny wątek nie zabezpieczy przed kichą.

      Odnoszę wrażenie, że na Podhalu struktury plemienne są bardzo silne, "wolnoć Tomku ..." nie oznacza tu wolności osobistej, tylko to do jakiej rodziny należysz, z których Gąsieniców jesteś. Stąd animozje, i stąd też niejasny dla osób z zewnątrz brak współpracy (czasami nie wiadomo dlaczego ktoś nie zgadza się na coś, co z pozapodhalańskiej perspektywy jest w jego interesie).

      Usuń
  2. Lata świetlne temu, góral to był honor i odwaga. A dzisiaj, jak wyżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawniej ludzie dużo pili napojów wysokoprocentowych i pachnieli owcą, to z pewnością. Pewnie też byli twardzi, bo takie były warunki życia, ale czy to znaczy, że moralni? Jeśli założy się, że pewne zwyczaje, moralność wynosi się z domu, to jak skomentować skłonność do oszustwa z którą często utożsamia się Podhale w mediach? Samo czapkowanie przed tronem i ołtarzem to jeszcze nie wielkość.

      Usuń
    2. Picie tu nie ma nic do rzeczy. Były zasady, był dekalog, był w ostateczności wstyd przed sąsiadami. Nie kradli, dotrzymywali słowa, pomagali sobie w sposób naturalny. Hardzi -to jest to, nie zniżąli się do krętactw bo to było niegodne ich etosu górala. Jedno się nie zmieniło, baby trzymali krótko, bo kobieta to była własność. To jest złe.
      Turyści ich rozpuścili bardzo. Nie, nie bronię górali, ja ich w ogromnej większości nie lubię. Ale taki Janosik na przykład?

      Usuń
    3. Ekspertem od sprawy góralskiej nie jestem, więc wierzę na słowo. Natomiast ciekawa jestem czy górale zdają sobie sprawę z tego, jaki mają faktycznie PR w Polsce. Bo jest on ambiwalentny. Z rzeczy negatywnych: chciwość, twardogłowie, przemoc, powszechne pijaństwo i sprzedajność wizerunku (jak ten krakowiaczek, czego górale za dudki nie obtańcują to ... do głowy mi nie przychodzi). Mówię tu o wizerunku grupy, nie o konkretnej osobie. Bo jak mowa o jednostkach, to trudno nie podziwiać takiej np. Justyny Kowalczyk.

      Janosika spotkać bym nie chciała :D

      Usuń
  3. jak zwykle w takich sytuacjach werbalizuję to sobie: "toż to tylko film, ekspresja artystyczna, realizacja pewnej iluzji, więc o co tyle wrzasku?"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego jeszcze go nie ma i nie wiadomo, czy warto się ciskać. Niemniej argument, że coś nie jest czarne lub białe i właśnie to jest problem wzruszył mnie. Bo wiadomo, w życiu prawdziwego Polaka wszystko jest proste.

      Usuń
  4. To prorocy jacyś, już wiedza co będzie i jak będzie, nie tylko oni jednak...widać jest się czego bać, skoro film wzbudza takie emocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabuła ma być oparta na wątku konfrontacji braci o różnych poglądach na życie i Polskę. Podobny motyw jest wykorzystany w filmie "Wiatr buszujący w jęczmieniu" o walce o niepodległość Irlandii. Film polecam, sama nie wiedziałam, że w Irlandii kwestia dochodzenia do wolnego państwa była tak zniuansowana. No i co, film o trudnych relacjach zabił Irlandię? Nie. Takie prostesty pokazują co dla danej społeczności jest ważne - otóż gówno jest dla nich ważne, pozory są ważne.

      Usuń
    2. Oglądałam kiedyś film z historią Irlandii w tle, straszne to były czasy i walki bratobójcze.

      Usuń
    3. Ludzie z jednego domu (a irlandzkie rodziny były bardzo rozległe) mogli mieć zupełnie inne ideały i ginęli za nie po różnych stronach barykady, czasem przez przypadek.

      Usuń
  5. Kto wiedział o Goralenvolku - to wiedział.
    Kto nie wiedział - to wcale go film nie zainteresuje.
    Poglądy zmienia się rzadko. A miłość do górali jest często bezkrytyczna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ile teraz mówi się na zajęciach z historii o Goralenvolk. Dla mnie temat jak każdy inny, natomiast gdy potomkowie uczestników oprotestowują wątek, trudno jest mi nie odnieść wrażenia, że pewne rzeczy nie zostały przez daną grupę pozytywnie przetrawione. To jak kwestia żydowska dla Polaków, niby oczywista, ale nadal ktoś ma ból tyłka, choć uczestników zdarzeń już prawie nie ma.

      Usuń

Bardzo proszę NIE komentuj jako Anonim.
Nie toleruję spamu i wulgaryzmów. Komentarze są moderowane, więc take your time. Jeśli uporczywie piszesz nie na temat, w końcu zrobi Ci się przykro. Mam doktorat z rugowania trolli i jęczybuł
***

Please, DO NOT comment as Anonymous.
Talk sense. Spam messages and filthy language won't be tolerated. I have a PhD in silencing trolls & crybabies (summa cum laude)